Zemsta za Sumy? Zaatakowana rosyjska baza wojskowa
Rosyjska baza w mieście Szuja w obwodzie iwanowskim została zaatakowana przez drony - informują miejscowe media. Celem była baza rosyjskiej 112. Gwardyjskiej Brygady Wojsk Rakietowych, z której zaatakowano ukraińskie Sumy.
Według relacji mieszkańców, w środku nocy w mieście było słychać co najmniej pięć potężnych eksplozji, a także odgłosy strzałów.
Administracja miasta Szuja poinformowała o zagrożeniu atakami dronów. Władze zaapelowały do mieszkańców miasta, aby nie wychodzili na zewnątrz, nie podchodzili do okien, a jeśli to możliwe - schodzili na niższe piętra budynków.
Celem ataku dronów była baza rosyjskiej 112. Gwardyjskiej Brygady Wojsk Rakietowych, z której 13 kwietnia zaatakowano ukraińskie Sumy. Media piszą o zemście za krwawy ostrzał Rosjan, jednak ukraińskie siły zbrojne nie skomentowały jeszcze ataku dronów na obwód iwanowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moment ataku Rosjan na Sumy. Przerażające nagrania świadków
Rosyjski atak na Sumy
To kolejny raz, kiedy baza została zaatakowana dronami. Do poprzedniego ataku doszło dzień wcześniej. Rosyjskie media podają, że w wyniku tego zdarzenia zginęło dziewięć osób.
W rosyjskim ataku na miasto Sumy w Ukrainie zginęły 34 osoby, w tym dwoje dzieci. Ponad 117 osób zostało rannych, wśród nich 15 dzieci.
Do ataku doszło w niedzielę ok. godz. 10.15 czasu lokalnego (9.15 w Polsce). Pociski spadły na centrum miasta, gdy ludzie m.in. wracali bądź udawali się do cerkwi w związku z obchodzoną również w Ukrainie Niedzielą Palmową. Wielu spacerowało także po bulwarze w centralnej części Sum.
Na atak zareagował polski premier Donald Tusk oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Wyrazy oburzenia popłynęły także ze Stanów Zjednoczonych, NATO i wielu sojuszników Ukrainy.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Atak na Sumy. Mer Konotopu oskarża władze
Źródło: 24tv.ua