Atak z Białorusi? Zełenski: słyszę pogróżki
Za tydzień na Białorusi mają się rozpocząć kolejne wspólne ćwiczenia rosyjskich i białoruskich żołnierzy. Rosjanie przerzucają na białoruskie lotniska swoje samoloty i śmigłowce. Czy może to oznaczać otwarcie przez Rosję kolejnego frontu w wojnie z Ukrainą? - Jeśli chodzi o sytuację na granicy ukraińsko-białoruskiej, to na razie są tylko pogróżki - ocenił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
11.01.2023 | aktual.: 11.01.2023 16:26
W środę prezydent Ukrainy przyjechał do Lwowa. Wziął tam m.in. udział w spotkaniu na temat sytuacji bezpieczeństwa w północno-zachodnich regionach Ukrainy, szczególnie tych, które graniczą z Białorusią.
- Jeśli chodzi o sytuację na granicy ukraińsko-białoruskiej, to na razie są tylko pogróżki - oświadczył Zełenski. - Nie widzimy tam niczego potężnego, oprócz mocnych deklaracji, ale powinniśmy być przygotowani - stwierdził Zełenski, odnosząc się do sytuacji na białoruskiej granicy.
Kolejne wspólne ćwiczenia białoruskiej i rosyjskiej armii
Prezydent Ukrainy wysłuchał też raportu o działaniach w walce z dywersją, stanie umocnień na granicy, a także o zaopatrzeniu wojsk i służb granicznych w regionach graniczących z Białorusią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Według zapowiedzi ministerstwa obrony Białorusi od 16 stycznia do 1 lutego na terytorium tego kraju odbywać się będą wspólne z Rosją manewry sił powietrznych. Od początku wojny przeciwko Ukrainie Białoruś wspiera Rosję, udostępniając jej swoje terytorium; według mediów niezależnych przekazuje też Rosji uzbrojenie, amunicję i sprzęt wojskowy.
Przeczytaj także: