Zebrali już ogromną kwotę dla policjanta, który zastrzelił 17‑latka

Internetowe zbiórki podlegają zarówno warunkom korzystania z platform, jak i francuskiemu prawu. Akcja została utworzona na jednej z największych tego typu platform.

Na Twitterze pojawiły się głosy wzywające platformę do zbadania jej pod kątem "finansowania mowy nienawiści", co może zatrzymać całą kampanię. Regulamin strony dość jasno określa niezbędne szczegóły.

Francja widziała już podobną sytuację, kiedy utworzono zbiórkę na byłego boksera Christophe'a Dettingera, który zaatakował funkcjonariusza podczas protestów "żółtych kamizelek".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Powołano się wówczas na nieprzestrzeganie ogólnych warunków użytkowania, które "zabraniają nawoływania do nienawiści lub przemocy". Decyzja ta została dwukrotnie podtrzymana przez sądy.

Telewizja BFM TV zwróciła się do portalu o komentarz. Ten stwierdził jednoznacznie, że zbiórka jest zgodna z jego regulaminem.

Kontrowersja wywołuje jednak ewentualne użycie zgromadzonych w internecie środków. Zgodnie z francuskimi regulacjami, nie mogą one zostać wykorzystane na poczet ewentualnych kar. Na ten moment, na policjanta nie zostały żadne takowe nałożone.

Na razie wobec braku wyroku skazującego funkcjonariusza, który zastrzelił Nahela, nie jest jasne, czy sądy będą w stanie zmusić amerykańską platformę do zablokowania prowadzonej za jej pośrednictwem zbiórki.

Jeśli mundurowy zostanie skazany, sądy będą mogły dowiedzieć się, czy fundusz został wykorzystany do zapłacenia ewentualnej grzywny, czy też mógł zostać wykorzystany do wspierania niezgodnych z regulaminem celów.

Śmierć 17-letniego Nahela spowodowała wybuch zamieszek we Francji. Wydarzenia z podparyskiego Nanterre doprowadziły do ogólnokrajowych rozruchów.