Ze Szczecina w samotny rejs dookoła świata
Węgrzyn wypłynął na jedenastometrowym jachcie Regina R. nazwanym tak na cześć swojej babci. Jednostkę kupił dwa lata temu po półrocznych poszukiwaniach. Jak mówił, w tym i zeszłym roku jednostka przeszła pomyślnie próby morskie. Żeglarz zabrał ze sobą zapas części, które pozwolą mu na naprawy, ale - jak dodał - liczy, że nie będą one potrzebne.