ŚwiatZdumiewający trend w zamkniętym Szanghaju. Afrykanie na tym zarabiają

Zdumiewający trend w zamkniętym Szanghaju. Afrykanie na tym zarabiają

Surowy lockdown w chińskim mieście, które władze zamieniły w oblężoną twierdzę z powodu nasilenia zakażeń koronawiusem, wywołał nowe społeczne zapotrzebowanie. Ludzie dla otuchy dzielą się internetowymi klipami z życzeniami. Najlepiej widziane są najbardziej egzotyczne filmy, jednak nie są to przypadkowe nagrania.

W Szanghaju modne są krótkie klipy ze słowami otuchy i życzeniami powrotu do normalności po zakończeniu lockdownu z powodu koronawirusa
W Szanghaju modne są krótkie klipy ze słowami otuchy i życzeniami powrotu do normalności po zakończeniu lockdownu z powodu koronawirusa
Źródło zdjęć: © TikTok

20.04.2022 07:25

Wideoklipy z życzeniami w rodzimym języku były w Chinach popularnym prezentem urodzinowym. Teraz, od kiedy kolejna fala zakażeń zaskutkowała wydaniem nakazu uwięzienia milionów obywateli Szanghaju w domach oraz publicznych ośrodkach kwarantanny, ludzie poczuli potrzebę kontaktu w sieci i przekazywania sobie słów otuchy.

Jak donosi "South China Morning Post", popularne wśród mieszkańców Szanghaju stało się zlecanie i opłacanie nagrań, do których wynajmowani są aktorzy-amatorzy, najlepiej z Afryki. Aktorzy tańczą i przekazują w chińskim języku słowa wsparcia i nadziei, że zły czas pandemii wkrótce minie i życie wróci do normy. Kierują je do konkretnych osób lub mieszkańców wskazanych kwartałów miasta.

Nowa moda w oblężonym Szanghaju

Nakręcenie filmu trwającego około 30 sekund kosztuje od 100 do 200 juanów (od 21 do 42 dolarów). Klipy są produkowane przez chińskich agentów z zagranicy, którzy promują swoje produkty w aplikacjach społecznościowych, takich jak Douyin i WeChat, trafiających bezpośrednio do chińskich konsumentów.

Nagły wzrost popytu sprawił, że niektórzy zagraniczni agenci wiadomości wideo mają problemy z nadążaniem z zamówieniami. "Wygląda na to, że wszyscy mieszkańcy Szanghaju próbują się ze mną skontaktować" – napisał jeden z agentów na WeChat. "Niektórzy z moich afrykańskich tancerzy są odwodnieni od przeciążenia tańcem" - dodał.

Filmy są zabawne, ale sytuacja w Szanghaju już taka nie jest. Wielu ludziom brakuje pożywienia i wody, niektóre starsze osoby nie mogą liczyć na niczyją pomoc i umierają, nie mogąc opuścić swoich mieszkań. Dochodzi do wielu samobójstw, a niektórzy zdesperowani mieszkańcy świadomie łamią zasady lockdownu, by policja ich aresztowała i zapewniła im w trakcie zatrzymania prowiant.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)