Fenomenalny wyczyn kpt. Wrony
1 listopada wszyscy wstrzymaliśmy oddech, kiedy Boeing 767 Polskich Linii Lotniczych LOT awaryjnie wylądował na warszawskim lotnisku imienia Fryderyka Chopina. Nikt nie został ranny. Na pokładzie było 220 pasażerów i 11 członków załogi.
Maszyna, która leciała do Warszawy z Newark w USA, nie mogła wypuścić podwozia i lądowała "na brzuchu". Po niemal godzinnym krążeniu nad stolicą kapitan samolotu zdecydował się lądować bez podwozia.
Pasażerowie samolotu po wylądowaniu opowiadali, że towarzyszył im strach, wręcz przerażenie. Ale nie zabrakło również radości i euforii, a na koniec podziwu dla kapitana Boeinga 767.
Bohaterski pilot, 54-letni kpt Tadeusz Wrona stał się idolem Polaków.