Tajemnicza śmierć Andrzeja Leppera
5 sierpnia przewodniczący Samoobrony został znaleziony martwy w swoim biurze w Warszawie. Według informacji przedstawicieli policji popełnił samobójstwo poprzez powieszenie się w warszawskiej siedzibie swojej partii. Okoliczności śmierci Andrzeja Leppera wciąż rozgrzewają emocje.
11 sierpnia został pochowany na cmentarzu w Krupach koło Darłowa, położonym 2 km od rodzinnego Zielnowa. W uroczystościach pogrzebowych o charakterze państwowym wzięli udział m.in. były prezydent Lech Wałęsa, a także ambasador Republiki Białorusi w RP Wiktar Hajsionak. W dniu pogrzebu tablica z nazwą miejscowości Zielnowo została przepasana czarnym kirem.
Śledztwo w sprawie jego śmierci utknęło w martwym punkcie. Dochodzenie miało być traktowane priorytetowo, tymczasem wciąż nie ma wyników wielu bardzo ważnych badań m.in. toksykologicznych i DNA. Od samego początku widać zaniedbania. Najpierw prokuratorzy dopuścili, by sekcję zwłok Andrzeja Leppera przeprowadzić dopiero po trzech dniach od śmierci. Sporo działo się także w samym biurze. Ktoś m.in. ukradł z sejfu weksle, które kiedyś musieli podpisywać ludzie chcący znaleźć się na wyborczych listach partii.
Wątpliwości, co do przyczyny śmierci Leppera mają jego najbliżsi współpracownicy. - Ja miałem od początku wątpliwości i mam je dalej. Jestem przekonany, że Andrzej Lepper tego nie zrobił - twierdzi Janusz Maksymiuk.
Po kilkumiesięcznej pracy wątpliwości ma także prokuratura: - Gdyby ich nie miała, zakończyłaby śledztwo - podkreśla Monika Lewandowska.