Zdalne nauczanie dla studentów potrwa dłużej. Jest rozporządzenie Ministerstwa Edukacji i Nauki

W Dzienniku Ustaw pojawiło się rozporządzenie dotyczące zajęć na uczelniach w okresie pandemii koronawirusa w Polsce. Wynika z niego, że studenci do nauki stacjonarnej nie wrócą wcześniej niż w przyszłym roku akademickim.

Zdalne nauczanie dla studentów potrwa dłużej. Jest rozporządzenie Ministerstwa Edukacji i NaukiZdalne nauczanie na studiach przedłużone (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © Pexels | Engin Akyurt
185

Ministerstwo Edukacji i Nauki opublikowało w piątek nowe rozporządzenie dotyczące funkcjonowania szkół wyższych podczas pandemii koronawirusa w Polsce. Dokument jest dostępny w Dzienniku Ustaw. Został podpisany przez ministra Przemysława Czarnka. Poprzednie przepisy zostały ogłoszone 16 października 2020 r. i obowiązywały do 26 lutego.

Zdalne nauczanie na studiach przedłużone

Resort utrzymuje, że w związku z utrzymującą się w Polsce epidemią SARS-CoV-2 potrzebne jest wydanie nowego rozporządzenia. Nowe przepisy mają obowiązywać do 30 września. Chodzi m.in. o przedłużenie zdalnego nauczania. Zajęcia stacjonarne będą wykonywane tam, gdzie nie będzie można kształcić na odległość. Przykładem są zajęcia w laboratorium.

Rozporządzenie wchodzi w życie dzień po ogłoszeniu, co oznacza, że studenci nie wrócą już w tym roku akademickim na uczelnie. Zajęcia stacjonarne będą wykonywane tylko tam, gdzie nie będzie można kształcić na odległość. Przykładem są zajęcia w laboratorium.

Kształcenie w siedzibach uczelni lub filii będzie również możliwe dla studentów ostatnich lat studiów pierwszego i drugiego stopnia oraz jednolitych magisterskich. Decyzję w tej sprawie będzie podejmował rektor placówki lub kierownik odpowiedzialny za kształcenie doktorantów. Nauczanie powinno odbywać się zgodnie z zasadami bezpieczeństwa.

Andrzej Sośnierz poza Porozumieniem? Wymowny komentarz Borysa Budki

Rozporządzenie dotyczące sposobu nauki w szkołach wyższych

Rozporządzenie obejmie 325 uczelni nadzorowanych przez ministra, ponad 1,2 mln studentów i prawie 100 tys. pracowników szkół wyższych. Projekt rozporządzenia nie był przedmiotem konsultacji publicznych, ponieważ przepisy musiały pilnie wejść w życie. Ministerstwo edukacji i nauki zaznaczyło również, że nie miało innych możliwości działania.

Jeszcze w czwartek wiceminister edukacji i nauki Włodzimierz Bernacki przekonywał, że plan jest taki, aby pozwolić studentom wrócić na uczelnie na czas letniej sesji egzaminacyjnej na przełomie maja i czerwca. Decyzja w tej sprawie miała zostać podjęta w zależności od sytuacji pandemicznej. Polityk mówił, że w przypadku małej liczby zakażeń obostrzenia byłyby luzowane.

Źródło: legislacja.gov.pl

Wybrane dla Ciebie

Katastrofa na S2. Aleksandr S. usłyszał zarzuty
Katastrofa na S2. Aleksandr S. usłyszał zarzuty
NASK kłamał w sprawie politycznych reklam. META oświadcza
NASK kłamał w sprawie politycznych reklam. META oświadcza
Spięcie na konferencji Kaczyńskiego. "Pan się wstydzi TVP?"
Spięcie na konferencji Kaczyńskiego. "Pan się wstydzi TVP?"
Posiedzenie KRS. Żukowska połączyła się z łazienki
Posiedzenie KRS. Żukowska połączyła się z łazienki
Watykan miejscem spotkania Putin-Zełeński? Kardynał o ofercie papieża
Watykan miejscem spotkania Putin-Zełeński? Kardynał o ofercie papieża
Ukraina gotowa na bezwarunkowe zawieszenie broni
Ukraina gotowa na bezwarunkowe zawieszenie broni
Już po negocjacjach. Koniec spotkania Rosja-Ukraina
Już po negocjacjach. Koniec spotkania Rosja-Ukraina
Zaginięcie 11-letniej Patrycji. Są zarzuty dla 24-latka
Zaginięcie 11-letniej Patrycji. Są zarzuty dla 24-latka
Starmer o braku Putina w Stambule. "Nie traktuje poważnie rozmów o pokoju"
Starmer o braku Putina w Stambule. "Nie traktuje poważnie rozmów o pokoju"
Finałowe sondaże. Zaskakujące wyniki rankingu uczciwości
Finałowe sondaże. Zaskakujące wyniki rankingu uczciwości
Kluczowe negocjacje w Stambule. Jest stanowisko Ukrainy
Kluczowe negocjacje w Stambule. Jest stanowisko Ukrainy
Podejrzane reklamy wyborcze. Trzaskowski: trzeba pytać organizatorów
Podejrzane reklamy wyborcze. Trzaskowski: trzeba pytać organizatorów