Zbrodnia w Borowcach. Jacek Jaworek w końcu namierzony?
Od wielu tygodni Jacek Jaworek jest nieuchwytny, jednak w niedzielę do policji wpłynęło zgłoszenie, obok którego funkcjonariusze nie mogli przejść obojętnie. Mężczyzna wyglądający jak potrójny morderca z Borowców widziany był w lesie niedaleko Zagorzyc na Podkarpaciu. Policjanci od razu ruszyli we wskazane miejsce.
Informację o mężczyźnie wyglądającym jak poszukiwany Jacek Jaworek z Borowców, który widziany był w lesie niedaleko Zagorzyc koło Sędziszowa Małopolskiego na Podkarpaciu policjanci otrzymali w niedzielne popołudnie.
Przypomnijmy, że mężczyzna poszukiwany jest w związku z potrójnym zabójstwem z użyciem broni palnej, którego dokonał w nocy z 9 na 10 lipca tego roku na swoim bracie, szwagierce oraz ich synu. Po dokonaniu morderstwa Jacek Jaworek uciekł z miejsca zdarzenia i poszukiwany jest do tej pory. Policja wyznaczyła też nagrodę za pomoc w ustaleniu miejsca jego pobytu.
ZOBACZ TEŻ: "Lex TVN". Co zrobią Amerykanie? Radosław Sikorski o możliwych scenariuszach
PRZECZYTAJ TAKŻE: Daleszyce. Śmiertelne potrącenie kobiety i dziecka. Sprawca najprawdopodobniej był pijany
Zgłoszenie ws. Jacka Jaworka. Morderca przebywa na Podkarpaciu?
Jak dotąd do policji wpłynęły setki zgłoszeń ws. potencjalnego miejsca pobytu lub miejsca, gdzie prawdopodobnie widziano Jacka Jaworka. Natomiast te, które wpłynęło w niedzielę, funkcjonariusze potraktowali bardzo poważnie. Niezwłocznie po otrzymaniu przez policjantów informacji od mieszkańca Zagorzyc, ruszyli we wskazane przez niego miejsce. Jak stwierdził zgłaszający, w lesie niedaleko jego miejscowości miał widzieć grzybiarza, który był łudząco podobny do mordercy z Borowców.
Z informacji podanych przez portal krosno24.pl wynika, że udział w niedzielnej akcji po zgłoszeniu wzięło aż kilkudziesięciu funkcjonariuszy. Przeszukiwali zarówno sam las jak jego okolicę. Jednak jak przyznała w rozmowie z "Faktem" Anna Klee-Bylica z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, "zgłoszenie nie zostało potwierdzone".
Do podobnego zgłoszenia, również na terenie województwa podkarpackiego, doszło kilka tygodni wcześniej w Tarnobrzegu.
Źródło: "Fakt"