Zbrodnia rodzi zbrodnię
Zobacz, do jakich potworności pchnęła ich zemsta
Zabijali w zemście za doznane krzywdy
Mohammed Merah, zabójca, który sterroryzował Tuluzę, przyznał, że dopuścił się zbrodni z przemożnej chęci zemsty. Twierdził, że atakując żydowską szkołę chciał pomścić palestyńskie dzieci, a zabicie francuskich żołnierzy miało być odwetem za udział francuskich wojsk w zagranicznych interwencjach.
Zemsta zawsze była jedną z głównych sił napędzających spiralę przemocy. Niemal każda krzywda, nawet ta z pozoru niezawiniona, rodzi nienawiść, która pcha potem do odwetu. Wielu na śmierć umie odpowiedzieć jedynie śmiercią i w ten sposób każda zbrodnia rodzi kolejną.
Oto dramatyczne historie, w których chęć zemsty odegrała pierwszoplanową rolę, przyczyniając się do rozlewu krwi w większości przypadków niewinnych ludzi. Bo jak wiadomo, zemsta najczęściej bywa ślepa.
(wp.pl, PAP/tbe)