Zbliżenie NATO z Rosją bez ryzyka dla Sojuszu
W wyniku zbliżenia się NATO z Rosją nie pojawi się żadne ryzyko dla sprawności funkcjonowania NATO jako Sojuszu obronnego - uważa szef polskiej dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz.
27.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
We wtorek na szczycie NATO - Rosja we Włoszech zostanie podpisane porozumienie o powołaniu nowej Rady NATO-Rosja. Umowa daje Rosji równy głos na spotkaniach Sojuszu poświęconych m.in. walce z terroryzmem, taktycznej obronie rakietowej, misjom pokojowym i zarządzaniu regionalnymi kryzysami, oraz kontrolirozpowszechniania broni nuklearnej, chemicznej i biologicznej.
Polskiej delegacji na szczyt przewodniczyć będzie prezydent Aleksander Kwaśniewski. Treść tego porozumienia bardzo precyzyjnie odpowiada temu, co Polska od samego początku pojawiania się tej idei sugerowała: jest to cały szereg obszarów, gdzie występują ewidentnie wspólne interesy, a jednocześnie nie ma wśród nich niczego, co dotykałoby funkcjonowania NATO jako Sojuszu obronnego. W wyniku tego zbliżenia nie pojawia się żadne ryzyko dla sprawności funkcjonowania NATO - powiedział w przeddzień szczytu Cimoszewicz.
Pytany, czy nowa formuła Rady nie doprowadzi do zmarginalizowania roli krajów europejskich w Sojuszu Cimoszewicz odpwiedział: Oczywiście, że nie, dlatego że w ramach tej nowej Rady zachowana jest zasada jednomyślności podejmowania decyzji.
Każdy, także najmniejszy członek NATO, zachowuje w pełni niezależną i suwerenną pozycję. Dlatego też, gdyby komukolwiek przyszło do głowy paternalistyczne traktowanie, czy marginalizowanie kogokolwiek, to bardzo łatwo można temu zapobiec - uważa szef polskiej dyplomacji.
Zdaniem Cimoszewicza zbliżenie NATO - Rosja to ogólnie rzecz biorąc pozytywny kierunek rozwoju. Dlaczego mamy się martwić z tego powodu, że relacje między Paktem do którego wstąpiliśmy, a Rosją poprawiają się? Dla państwa położonego w tej części świata jest to informacja bardzo dobra. Znamy szczegóły porozumienia NATO - Rosja, braliśmy też udział w ich wypracowaniu - przypomniał minister.
Według Cimoszewicza problemem, ale - jak mówił - "nie dotyczącym wnętrza NATO, tylko świata zewnętrznego", może być kwestia, jak po powstaniu nowej Rady, będą się układały stosunki NATO np. z takim państwem jak Ukraina.
Szczytowi NATO - Rosja towarzyszą nadzwyczajne środki ostrożności. Do stolicy Włoch przyjadą prezydent USA George W. Bush i szefowie 19 innych państw. Miejsce, w którym spotkają się przywódcy państw NATO i Rosji to Pratica di Mare, druga co do wielkości baza wojskowa w Europie po niemieckim Ramsteinie.
Przygotowanie szczytu ma kosztować co najmniej 12 milionów euro. W spotkaniu weźmie udział około 3 400 delegatów z państw NATO i Rosji. Do spotkania przygotowują się także włoscy i zagraniczni antyglobaliści, którzy zapowiedzieli już zorganizowanie w tym czasie masowych wystąpień.
Porozumienie o powołaniu nowej Rady Rosja-NATO zostało ogłoszone 14 maja na konferencji Sojuszu w stolicy Islandii Reykjaviku. Ma być ono jednak formalnie podpisane dopiero na rzymskiej konferencji. (aka)