Zbliża się prezydencja Polski w UE - co załatwimy?
Negocjacje w sprawie budżetu Unii Europejskiej, partnerstwo wschodnie i polityka energetyczna, to - według szefa Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej Mikołaja
Dowgielewicza - główne sprawy na czas polskiej prezydencji w Unii Europejskiej.
27.05.2009 | aktual.: 27.05.2009 21:33
Dowgielewicz zapowiedział też starania o utworzenie w Lublinie drugiego przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.
Szef UKIE przypomniał, że w drugiej połowie 2011 roku Polska będzie przewodniczyć Unii Europejskiej. Przygotowaniom Polski do tej prezydencji poświęcone ma być spotkanie zespołu doradców - ekspertów z krajów członkowskich UE.
Na czas polskiej prezydencji przypadną negocjacje w sprawie przyszłej perspektywy finansowej UE. - Chcemy też znaleźć obszary, gdzie możemy przedstawić dobre polskie inicjatywy w interesie całej UE - powiedział Dowgielewicz.
Jak dodał, chodzi m.in. o partnerstwo wschodnie i politykę energetyczną. - Musimy także szukać nowych pomysłów dotyczących tego, w jaki sposób lepiej wykorzystać potencjał polityki regionalnej i kapitał ludzki. Polska ma wielki kapitał, to jest kapitał ludzki - zaznaczył.
Dowgielewicz poinformował, że spotkanie unijnych ekspertów ma dotyczyć m.in. "kalendarza politycznego" związanego z procesem ratyfikacji Traktatu z Lizbony. - W tej chwili jest wiele znaków niepewności dotyczących tego, w jaki sposób ten traktat będzie wdrożony, jaka będzie rola prezydencji rotacyjnej i o tym będziemy również rozmawiać - dodał.
Szef UKIE poinformował też, że podjął starania, aby Komisja Europejska otworzyła w Polsce swoje drugie przedstawicielstwo, oprócz przedstawicielstwa w Warszawie. - Preferencją powinno być, aby takie biuro znalazło się w Lublinie, na tzw. ścianie wschodniej - powiedział.
Jak dodał, Komisja Europejska w niektórych krajach ma po dwa lub trzy biura, np. w Niemczech trzy, a we Włoszech i Hiszpanii po dwa. Zdaniem Dowgielewicza, drugie biuro w Polsce mogłoby powstać w ciągu dwóch lat, ale ostateczna decyzja należy do Komisji Europejskiej.
Dowgielewicz odniósł się także do wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na temat Europejskiej Partii Ludowej. Kaczyński zaapelował do premiera Donalda Tuska, aby ten zadeklarował wystąpienie PO z Europejskiej Partii Ludowej, do której należą niemieckie partie CDU i CSU po tym, jak te partie wydały odezwę, w której domagają się wstrzymania procesu rozszerzenia UE i "międzynarodowego potępienia wypędzeń".
Szef UKiE zwrócił uwagę, że PiS zasiada w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy w Strasburgu "wspólnie z partią Jedna Rosja Władimira Putina, z Partią Regionów Wiktora Janukowycza i kilkoma jeszcze innymi".
- Nie będę nikomu wypominał, z kim powinien zasiadać w różnych zgromadzeniach. Chciałem o tym powiedzieć, żeby politycy PiS wyszli na chwilę na ulicę, zaczerpnęli świeżego powietrza i dali sobie spokój z takim tonem w kampanii wyborczej - powiedział Dowgielewicz.
Dodał, że jest zszokowany informacją dziennika "Polska", o tym, że PiS chce w Parlamencie Europejskim połączyć się partią Libertas, która - jak powiedział - "chociażby we Francji", jest reprezentowana "przez polityka, który wymyślił obraźliwy dla Polaków slogan o polskim hydrauliku i wokół tego sloganu nakręcił antypolską kampanię".