Zbliża się nowy rok szkolny. Będą strajki nauczycieli? Piontkowski: nie wiem
Za kilka dni rozpoczyna się nowy rok szkolny. Czy w szkołach publicznych nie zabraknie nauczycieli? - W ostatnich kilku latach, a także w tym roku, jest zapotrzebowanie na kilkanaście tysięcy nauczycieli. Przypomnę, że w całym systemie jest ok. 700 tys. nauczycieli - stwierdził w programie "Newsroom" w WP wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski, dodając, że wciąż trwa zbieranie danych. - Kilka dni temu te dane wskazywały, że jest 13-14 tys. ofert pracy dla nauczycieli, ale te oferty nie zawsze są ofertami pełnego zatrudnienia. Gdy sprawdziliśmy, okazało się, że ofert wskazujących na ponad 18 godzin zatrudnienia, było nieco ponad 6 tysięcy - poinformował Piontkowski. Prowadzący program Patrycjusz Wyżga przypomniał, że wakaty, to nie jest jedyny problem: ZNP ogłosiło pogotowie protestacyjne, a to oznacza, że możemy mieć powtórkę z roku 2019, czyli strajk nauczycieli. - Związkowcy już nie chcą rozmawiać z ministerstwem edukacji, chcą rozmawiać z premierem - podkreślał. - Rozmawiają z nami. Wznowiliśmy działanie zespołu do spraw statusu zawodowego, w poniedziałek rozmawialiśmy ze wszystkimi reprezentatywnymi związkami zawodowymi oraz przedstawicielami samorządów. Mówiliśmy tam o realiach, o tym, co udało się już zrobić, ale mówiliśmy także, że nie wszystkie decyzje są w rękach ministra edukacji, co jest oczywiste. Związkowcy chcą spotykać się premierem, tak samo, jak inne korporacje. Zadeklarowaliśmy, że przekażemy panu premierowi tę chęć spotkania wraz z protokołem ostatniego spotkania - odparł wiceminister edukacji. - A na ile ocenia pan ryzyko, że ten rok szkolny będzie przerywany strajkami? - dopytywał prowadzący program. - Nie wiem, trudno mi ocenić. Jeśli chodzi o akcję ZNP, to nie jest to nic nowego. W zasadzie ten związek zawodowy od samego początku rządów PiS, bez względu na to, co robimy, zawsze protestuje, jest po przeciwnej stronie, ma inny światopogląd. Dawał temu wyraz poprzez uczestnictwo w manifestacjach partii opozycyjnych. Szefowie tego związku pojawiali się przecież na scenie razem z przywódcami partii opozycyjnych, więc ta obecna akcja niczego nowego nie wnosi. Ona po prostu pokazuje, że ten związek jest przeciwko rządowi - stwierdził Piontkowski. - ZNP to taki polityczny związek, tak pan to widzi? - dopytywał Patrycjusz Wyżga. - Tak to odbieram, bo działania szefostwa tego związku pozwala na to, by tak to oceniać - odparł wiceminister Dariusz Piontkowski.