"Zbieram baty za PiS". Księża nie chcą chodzić po kolędzie?
W styczniu tradycyjnie odbywa się kolęda duszpasterska. Księża chodzą od domu do domu albo pojawiają się u wiernych na zaproszenie. Wiadomo, że nie wszyscy chcą przyjąć duchownych. Okazuje się, że jednak, że zdarza się, że także księża traktują niektóre spotkania jako nieprzyjemny obowiązek.
W styczniu tradycyjnie odbywają się wizyty duszpasterskie. Jak podaje rozmówca Onetu, o. Artur Gałecki, przeor klasztoru oo. Dominikanów w Rzeszowie, wizyt jest obecnie znacznie mnie niż przed pandemią.
Tzw. "kolęda na zaproszenie" zastąpiła wizytę "od drzwi do drzwi", kiedy to ksiądz pukał do kolejnych domów i pytał o chęć przyjęcia wizyty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Religia nie wyjdzie ze szkół. "Rodzicom jest wygodnie"
- Gdybym chodził tylko "na zaproszenie", to pewnie co roku spotykałbym te same osoby. I to coraz mniej. Jeśli chodzę od domu do domu, większość ludzi mnie wpuszcza, choćby z uprzejmości. W takim systemie spotykam osoby, które mówią co naprawdę sądzą o Kościele, jak przeżywają relację z Bogiem, czego im brakuje - tłumaczył ks. Sławomir Rachwalski w rozmowie z Wirtualną Polską.
Nieprzyjemny obowiązek
Jak wynika z różnych źródeł, dla wielu księży kolęda nie jawi się jako przyjemny obowiązek.
- Powiem szczerze, odchorowuję kolędę. Kiedy tak chodzę od drzwi do drzwi, czuję się jak akwizytor, który ma świetny towar, ale jego poprzednicy tak zepsuli rynek, że musi się wstydzić. Podczas kolędy zbieram baty za PiS, za metropolitę Jędraszewskiego, za religię w szkole i konkordat - powiedział jeden z krakowskich duchownych w rozmowie z "Wyborczą" - Katolicy chcą dziś wiedzieć, dlaczego polscy biskupi nie słuchają papieża Franciszka albo dlaczego są tak mało otwarci - dodał.
Duchowny zdecydował się na L4 podczas okresu wizyt, jednak musi pogodzić się z brakiem dodatku do pensji.
Ile do koperty?
- Modlisz się w domu, widać, że się nie przelewa, a na stole obok krzyża, świec i wody święconej leży koperta. Odmówić przyjęcia jednak nie można. Raz to zrobiłem i uraziłem gospodarzy – skomentował inny ksiądz w "Wyborczej".
Ile wierni zamierzają dać do koperty? Według badania WP, najwięcej, bo 35 proc. respondentów, wskazuje sumy od 51 do 100 zł.
Źródła: WP, Onet.pl, Wyborcza.pl