Zbadają nieprawidłowości w podkomisji Macierewicza. Powołano zespół
Prokurator generalny Adam Bodnar powołał zespół śledczych, który zajmie się nieprawidłowościami w podkomisji smoleńskiej. Ministerstwo Obrony Narodowej złożyło 41 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa m.in. przez Antoniego Macierewicza.
W skład zespołu wejdzie sześciu prokuratorów z Prokuratury Krajowej. Pracami pokieruje płk Tomasz Mackiewicz, dyrektor Departamentu ds. Wojskowych PK. Nadzór będzie sprawował prokurator krajowy.
"Zadaniem Zespołu będzie zbadanie zaistniałych w latach 2016-2023 nieprawidłowości w funkcjonowaniu Podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego z dnia 10 kwietnia 2010 roku w aspekcie związanym z podejrzeniem przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków i działania na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, a także popełniania innych czynów zabronionych z uwzględnieniem ich form stadialnych i zjawiskowych" - zaznaczono.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śledczy zajmą się Macierewiczem. "Ogromna skala oszustw"
W komunikacie podkreślono, że MON złożyło do PK raport z prac podkomisji wraz z 41 zawiadomieniami o możliwości popełnienia przestępstwa. Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk sprecyzował, że 24 zawiadomienia dotyczą Antoniego Macierewicza, 10 byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka, a pozostałe innych członków podkomisji.
"Powołany Zespół Śledczy będzie odpowiedzialny za przeprowadzenie analizy przekazanych zawiadomień i raportu, a następnie podjęcie decyzji procesowej w sprawie" - zaznaczono.
Raport z działania podkomisji
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że zespół w resorcie ds. podkomisji negatywnie ocenił jej działanie we wszystkich badanych aspektach: gospodarności, legalności, celowości oraz rzetelności. Oświadczył, że celem działania podkomisji smoleńskiej było osiąganie celów politycznych i dzielenie społeczeństwa, a nie dochodzenie do prawdy.
Według szefa MON, na koszt prac podkomisji (81 mln zł) złożyło się 34,5 mln zł wydanych na działania podkomisji oraz 47 mln zł, czyli wartość zniszczonego przez podkomisję podczas badań samolotu Tu-154 nr 102 - bliźniaczego do tego, który uległ katastrofie pod Smoleńskiem w 2010 r. Wicepremier stwierdził, że członkowie podkomisji omijali lub nie stosowali prawa zamówień publicznych, wypłacali "gigantyczne pensje i wynagrodzenia bez nadzoru", czy zawierali umowy eksperckie z osobami nie mającymi doświadczenia i kompetencji.
Cezary Tomczyk podkreślił, że z raportu wynika, iż Macierewicz wywierał wpływ na członków podkomisji smoleńskiej i samodzielnie zmieniał treść ekspertyz tak, aby zgadzały się z postawioną przez niego hipotezą, że przyczyną katastrofy był wybuch na pokładzie samolotu.
Czytaj więcej: