PolskaZawiadomienie szefa MON pod lupą prokuratury. Autor "Tajemnic Macierewicza" może mieć problem

Zawiadomienie szefa MON pod lupą prokuratury. Autor "Tajemnic Macierewicza" może mieć problem

Zawiadomienie szefa MON pod lupą prokuratury. Autor "Tajemnic Macierewicza" może mieć problem
Źródło zdjęć: © PAP | Waldemar Deska
Adam Przegaliński
11.07.2017 14:31, aktualizacja: 11.07.2017 14:47

Departament do Spraw Wojskowych Prokuratury Krajowej zajmuje się zawiadomieniem ministra obrony narodowej ws. książki Tomasza Piątka "Macierewicz i jego tajemnice" - poinformowała rzeczniczka PK Ewa Bialik. Pisarzowi i dziennikarzowi "Gazety Wyborczej" może grozić nawet kara więzienia.

Zawiadomienie dotyczy stosowania przemocy lub groźby wobec funkcjonariusza publicznego w celu podjęcia lub zaniechania czynności służbowych (za co grozi do 3 lata więzienia) i publicznego znieważania lub poniżania konstytucyjnego organu RP (do dwóch lat więzienia). Przywołany w nim został też art. 231a Kk, w myśl którego z ochrony prawnej przewidzianej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, korzysta też funkcjonariusz publiczny w sytuacji, gdy "bezprawny zamach na jego osobę został podjęty z powodu wykonywanego przez niego zawodu lub zajmowanego stanowiska".

Pod koniec czerwca minister Antoni Macierewicz złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez autora książki "Macierewicz i jego tajemnice". Wcześniej, politycy PO wezwali go, by wytłumaczył się z wymienionych w książce powiązań z b. współpracownikami SB oraz służb ZSRR i Rosji.

"Mamy nadzieję, że prokuratura i sąd zakończą ten spektakl"

Na specjalnym briefingu wiceszef MON Michał Dworczyk stwierdził w czerwcu, że książka Piątka zawiera kłamstwa i pomówienia oraz stała się asumptem do tego, żeby ministra obrony narodowej "zaatakowali parlamentarzyści PO". - Mamy nadzieję, że prokuratura i sąd zakończą ten spektakl, który trwa i który polega na nieustannych atakach na ministra obrony narodowej - mówił wówczas.

Tomasz Piątek, dziennikarz "Gazety Wyborczej", przez półtora roku badał koneksje ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Rezultaty swojego śledztwa opublikował w książce pt. "Macierewicz i jego tajemnice". Jak twierdzi Piątek, jego półtoraroczne śledztwo wykazało powiązania Antoniego Macierewicza m.in. z rosyjskimi służbami wywiadowczymi i Kremlem.

Książka - jak wynika z informacji podawanych przez wydawcę - ma opisywać i dokumentować m.in. "powiązania ministra z wybitnym gangsterem-finansistą Siemionem Mogilewiczem", który - jak podano - "współpracuje z sowieckim/rosyjskim wywiadem wojskowym GRU. Jak również z samym Władimirem Putinem".

"Macierewicz skrajnie nieodpowiedzialny"

- Kiedy zobaczyłem w rejestrach gospodarczych, że Antoni Macierewicz zasiada w radzie fundacji Głos, w której prezesem jest Robert Luśnia, moja dobra pamięć postawiła mnie na nogi. Przypomniałem sobie, że Luśnia został ostatecznie uznany przez sąd za płatnego współpracownika komunistycznej bezpieki. I zacząłem sprawę drążyć. Oficer prowadzący Luśnię miał mocne powiązania służbowe i biznesowe z jednym z głównym agentów GRU na Polskę. A teraz Luśnia współpracuje mocno z Konradem Rękasem, wiceprzewodniczącym prokremlowskiej partii Zmiana - mówił w #dziejesienazywo Tomasz Piątek.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (251)
Zobacz także