Zatrzymano sympatyków strajku białoruskich parlamentarzystów
Białoruska milicja zatrzymała w
Mińsku dwóch sympatyków strajku głodowego parlamentarzystów,
domagających się zmian w ordynacji wyborczej.
Milicjanci wkroczyli do akcji, kiedy sympatycy strajku rozbili namioty przed budynkiem, w którym trzech parlamentarzystów od czwartku prowadzi głodówkę, żądając - jak to określają - bardziej uczciwych zasad październikowych wyborów powszechnych.
"Milicjanci będą mieć mnóstwo pracy - powiedziała Reuterowi Marina Bahdanowicz z opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej. - Mamy dużo namiotów. I co najmniej 10 ludzi zapowiedziało, że chce się przyłączyć do naszego protestu".
Trzej deputowani z Partii Republikańskiej, jedynej opozycyjnej partii, która jest reprezentowana w parlamencie Białorusi - Walerij Frołow, Władimir Parfienowicz i Sierż Skrebets - przyznają, że głodówka nie jest najlepszym sposobem wymuszenia zmian w ordynacji, ale nie widzą innego wyjścia. Białoruska opozycja obawia się, że październikowe wybory mogą zostać sfałszowane i żąda zwiększenia liczby niezależnych obserwatorów, wyposażonych w szerokie uprawnienia w zakresie nadzorowania elekcji.
Innym powodem głodówki jest chęć zaprotestowania przeciwko możliwemu referendum w sprawie trzeciej kadencji prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Deputowani żądają również uwolnienia jednego z przywódców opozycji Michaiła Marinicza, który został aresztowany w kwietniu i oskarżony o nielegalne posiadanie broni i kradzież dokumentów państwowych.
W wydanym oświadczeniu deputowani napisali, że Łukaszenka "rozpoczął już przygotowania do konstytucyjnego zamachu stanu" i chce połączyć jesienne wybory parlamentarne z referendum w sprawie przedłużenia swej prezydentury.
Łukaszenka został wybrany na prezydenta Białorusi w 1994 roku i jego druga kadencja upływa w roku 2006. Konstytucja Białorusi stanowi, że jedna osoba może sprawować urząd prezydencki przez dwie kadencje.