Dopadli go w Ukrainie. Służby wskazują rosyjski trop
Ukraińska policja i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymały podejrzanego o zamach terrorystyczny, do którego doszło 14 grudnia w Dnieprze. Śledczy wskazują na rosyjskie powiązania.
W sobotę około godziny 14.45 doszło do eksplozji w centralnej części Dniepru. W wyniku zdarzenia zginął mężczyzna, a cztery osoby, w tym dwóch policjantów, zostały ranne. Poszkodowani przebywają obecnie w szpitalu, gdzie lekarze walczą o ich życie.
Na miejscu zdarzenia pracowała grupa operacyjno-śledcza policji, pirotechnicy, laboratorium kryminalistyczne oraz wszystkie odpowiednie służby. Według wstępnych informacji sprawca działał na zlecenie rosyjskich służb specjalnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kotlina Kłodzka trzy miesiące po powodzi. "Jesteśmy załamani, nie wiemy co robić"
Sprawna akcja służb
Policja i SBU w wyniku przeprowadzonych działań operacyjnych w ciągu kilku godzin zlokalizowały i zatrzymały podejrzanego. Okazał się nim 37-letni mieszkaniec miasta, według źródeł "Ukraińskiej Prawdy" mężczyzna o imieniu Ruben Voskanian. Prokuratura informuje, że to on skonstruował prowizoryczny ładunek wybuchowy.
Obecnie podejrzany został przewieziony do komisariatu policji. W jego miejscu zamieszkania trwa przeszukanie, a SBU prowadzi wszystkie niezbędne czynności śledcze. Trwa ustalanie środków zapobiegawczych oraz przygotowywanie aktu oskarżenia na podstawie artykułu 258. Kodeksu karnego Ukrainy, mówiącego o przeprowadzeniu ataku terrorystycznego.
Źródło: Ukraińska Prawda