Zatrzymania wysokich urzędników w Ministerstwie Finansów
Zatrzymano czterech podejrzewanych o
korupcję wysokich urzędników Ministerstwa Finansów. Według
śledczych, mieli oni tworzyć w resorcie w latach 1994-2004 tzw.
przestępczy układ, który za łapówki załatwiał uszczuplenia
podatkowe dla firm. Zatrzymanym grozi do 12 lat więzienia.
Sprawę ujawniono na konferencji prasowej ministra
sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
16.05.2006 | aktual.: 16.05.2006 19:20
Według Ziobry w Ministerstwie Finansów rozbito "przestępczy układ", który przez lata działał na styku biznesu, urzędników i przestępców. Prokurator Krajowy Janusz Kaczmarek dodał, że "był jeszcze element tego układu", ale że go nie ujawni, bo mogłoby to zaszkodzić śledztwu, które jest "wielowątkowe i wieloosobowe".
Według Ziobry, do "układu" należeli m.in. Andrzej Ż. - były dyrektor departamentu systemu podatków, a potem dyrektor departamentu podatków bezpośrednich; Hanna K. - naczelnik wydziału ds. doradztwa podatkowego; Sławomir M. - główny specjalista i były szef departamentu podatków bezpośrednich oraz Jerzy W. - były kierownik referatu ds. kontroli urzędów skarbowych. Piąta osoba - która może być zatrzymana, bo toczą się odpowiednie czynności - związana jest z "wysokim szczeblem służb skarbowych".
Zatrzymań dokonało we wtorek Centralne Biuro Śledcze na zlecenie Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Niektórych podejrzanych policjanci zatrzymali w gmachu resortu finansów. Będą im postawione zarzuty łapownictwa czynnego i biernego oraz przestępstw urzędniczych. Do sądu trafią wnioski o aresztowanie.
Ziobro podkreślił, że "postępowanie jest rozwojowe, a lista osób wskazanych wcale nie musi być zamknięta". Podkreślił, że układ działał, zanim premierem został Kazimierz Marcinkiewicz, a podejrzewani urzędnicy zostali odwołani z funkcji kierowniczych przez nowe kierownictwo resortu, gdyż były zastrzeżenia do ich kwalifikacji.
Często jesteśmy atakowani, że dochodzi do odwoływania wysokich służb administracji publicznej; jak się okazuje, to postępowanie wykazuje, że decyzje personalne były bardzo trafne - oświadczył Ziobro. Według Kaczmarka, ujawnienie "układu" było możliwe dzięki zatrzymaniu w grudniu 2005 r. 11-osobowej grupy przestępczej, która zajmowała się handlem luksusowymi samochodami, wyłudzaniem kredytów, oszustwami ubezpieczeniowymi, fałszowaniem dokumentów oraz prowadzeniem fikcyjnej działalności gospodarczej.
W styczniu 2006 r. sprawę przekazano Centralnemu Biuru Śledczemu, dzięki czemu doszło do rozpracowania przestępczej działalności urzędników ministerstwa. Kaczmarek ujawnił, że dwa tygodnie temu doszło do przeszukań w ministerstwie; m.in. to pozwoliło na zatrzymania.
Według Kaczmarka, "istotą działania grupy było uzyskiwanie dla wielu poważnych firm uszczupleń podatkowych. Tym sposobem, firmy te mogły być zwolnione z płacenia podatków. Za takie usługi były wręczane korzyści majątkowe różnej kwoty. Czasami to było 40 tys., 90 tys., 130 tys. w zależności od wagi sprawy" - dodał Kaczmarek.
PAP nie udało się uzyskać komentarza szefów resortu finansów w tej sprawie. Także CBŚ i prokuratura nie udzielały żadnych informacji o całej sprawie.
W kwietniu "Życie Warszawy" podało, że zatrzymano "wysoko postawioną" urzędniczkę resortu finansów Elżbietę Z., która miała załatwić firmom kontrolowanym przez gangstera Janusza G. ps. Graf umorzenie długów wobec Skarbu Państwa. Prokuratura potwierdziła to, nie wykluczając wtedy kolejnych zatrzymań.