Fala komentarzy po decyzji kanclerza Scholz. "Putin stracił Niemcy"

Olaf Scholz w niedzielnym wystąpieniu zapowiedział podjęcie "kroków prawnych wobec Putina i jego ludzi". Niemcy zgodziły się też na to, by Rosja została pozbawiona dostępu do systemu SWIFT. Decyzje ogłoszone przez kanclerza Niemiec wywołały szereg komentarzy.


"Zatrzasnął wieko trumny ery Merkel". Wrzawa po decyzji kanclerza Niemiec
"Zatrzasnął wieko trumny ery Merkel". Wrzawa po decyzji kanclerza Niemiec
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/CLEMENS BILAN
Łukasz Kuczera

Do tej pory Niemcy unikały podjęcia radykalnych decyzji względem Rosji, za co były krytykowane m.in. przez władze Polski. To właśnie Berlin miał pierwotnie najmocniej blokować wyłączenie Rosji z systemu SWIFT, odmawiał też udzielenia pomocy Ukrainie poprzez dostawy broni. Ostatnie godziny przyniosły jednak nagły zwrot akcji. Już w sobotę okazało się, że finalnie Niemcy wesprą Kijów, który od kilku dni walczy z agresorem.

"Zatrzasnął wieko trumny ery Merkel". Wrzawa po decyzji kanclerza Niemiec

- Musimy wspierać Ukrainę w potrzebie. Nie ma innej możliwości w obliczu agresji Putina. Zamykamy wszystkie banki rosyjskie i wyłączamy ich z systemu SWIFT - mówił w niedzielę kanclerz Olaf Scholz podczas specjalnego wystąpienia w Bundestagu. Ogłoszone przez niego decyzje, w tym potwierdzenie kolejnej dostawy broni na Ukrainę, wywołały lawinę komentarzy.

"To ważny krok ku zatrzymaniu rosyjskiej agresji. Tylko działając razem i pokazując jedność możemy pokojowo powstrzymać imperialne ambicje Putina i wojnę" - napisał na Twitterze, po wystąpieniu niemieckiego kanclerza, Andrzej Duda:

"Putin stracił Niemcy" - napisał jednoznacznie Radosław Sikorski, były minister spraw zagranicznych, a obecnie europoseł Koalicji Obywatelskiej.

"Scholz tym przemówieniem zatrzasnął wieko trumny ery Merkel i wbił w nią całą paczkę gwoździ" - napisał na Twitterze Adam Traczyk, współtwórca think-tanku Global.Lab, który w kolejnym wpisie dodał, że "warto było czekać te kilka dni na taką reakcję Berlina":

Wystąpienie Olafa Scholza w Bundestagu nie przypadło jednak do gustu wszystkim niemieckim politykom. Alice Wiedel z Alternatywy dla Niemiec (AfD), skrajnie prawicowej partii założonej w roku 2013, wytknęła kanclerzowi, iż kraj wspierając Ukrainę "stracił szansę na neutralność".

"Proputinowscy agenci pozostaną proputinowskimi agentami" - skomentował to Traczyk.

Bardzo pozytywnie wystąpienie Scholza skomentował też Wojciech Konończuk, wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich. "Niesamowita dyskusja w Bundestagu. Do Niemców wreszcie dotarło, że w wojnie nie chodzi o Ukrainę. Niemcy ekspresowo porzucają wcześniejsze podejście do Rosji. Scholz zapowiada wydatki wojsk. 2+ proc. PKB. Lider opozycji Merz o 'niemieckim wstydzie, że nie pomagaliśmy Ukraińcom wcześniej'" - napisał na Twitterze Konończuk:

Nie brakuje też opinii, że to naciski m.in. ze strony polskiego rządu przyczyniły się do zmiany nastawienia Niemiec. "Ukraińska, polska i bałtycka presja na Niemcy zadziałała. Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Litwy postawili w Berlinie kropkę nad i. Zachowaliśmy się sprytnie, godnie i stanowczo. Scholz zachowuje się już przyzwoicie i jednoznacznie. Nie ma powodu, żeby przegrzewać konfrontację z naszym sąsiadem" - skomentował Łukasz Mężyk z serwisu 300polityka.pl:

Czytaj też:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rosjawojna w Ukrainiewładimir putin
Wybrane dla Ciebie