Zasypywali wały w ostatniej chwili. "Może być problem"
W Kłodzku trwają gorączkowe przygotowania na nadejście dużej fali na Nysie Kłodzkiej. Mieszkańcom wydawane są worki z piaskiem. Najtrudniejsza sytuacja jest tam, gdzie jeszcze niedawno prowadzone były w korycie rzeki prace remontowe. - Jeśli stan rzeki się podniesie powyżej 3,20, może być problem - mówi WP Bogdan Bachmatiuk, dyrektor OSiR w Kłodzku.
Starosta kłodzka ogłosiła pogotowie przeciwpowodziowe już w piątek o 8 rano. Mieszkańcy powiatu z niepokojem zaglądają na powiatowy serwis, na którym co kilkanaście minut uaktualniane są dane o stanie rzek. Na czerwono na razie oznaczona jest tylko jedna miejscowość - Szalejów Dolny, przez którą przepływa Bystrzyca Dusznicka.
- Stan alarmowy jest przekroczony o 6 cm, ale to o tyle miejsce specyficzne, że do wylania rzeki brakuje jeszcze 1,5 metra, więc jest w miarę bezpiecznie - komentuje w rozmowie z WP Damian Bednarz ze Starostwa Powiatowego w Kłodzku.
Na godzinę 15.30 stan ostrzegawczy na rzekach był przekroczony również w Krosnowicach, Lądku-Zdroju, Szczytnej i Stroniu Śląskim. - Myślę, że taką newralgiczną miejscowością są Krosnowice, gdzie jeśli zacznie woda wylewać, to może zalać łąki. Choć tam nie ma za dużo gospodarstw domowych - mówi Bednarz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Położony w bezpośredniej bliskości Nysy Kłodzkiej Ośrodek Sportu i Rekreacji w Kłodzku został zamknięty. Trwają tam intensywne przygotowania do ewentualnego wystąpienia rzeki. Na placu przy OSiR w piątek o godz. 14 rozpoczęło się wydawanie worków z piaskiem.
- Już mam 17 samochodów w kolejce po worki z piaskiem. Przyjeżdżają ludzie busami, albo z przyczepką, w zależności kto ile potrzebuje i jaki transport sobie zamówi. Wszyscy, którzy są zagrożeni, którzy mają swoje posiadłości blisko rzeki, mogą przyjechać do nas - mówił po godzinie 14 dyrektor OSiR w Kłodzku Bogdan Bachmatiuk.
Dyrektor wskazuje, że w bezpośredniej okolicy ośrodka w ostatnim czasie były prowadzone prace melioracyjne w korycie rzeki przez Wody Polskie.
- To są miejsca newralgiczne. Miejmy nadzieję, że nie, ale może zdarzyć się, że wały nie wytrzymają i mogą się przerwać. Jeśli stan rzeki się podniesie powyżej 3,20, może być problem - zaznacza dyrektor OSiR. - Te prace nie są skończone, ale żeby woda nie wylała, zasypaliśmy te miejsca. Jeśli wytrzymają, będzie dobrze, jeśli nie wytrzymają, będziemy mieli kłopot - mówi Bachmatiuk.
Na pytanie, czy uda się wygrać z żywiołem, dyrektor ciężko wzdycha. - Wszystko zależy od tego, jak wiatr będzie dmuchał, jakie silne i jak długie będą opady. Jeśli przykładowo będzie chwilę mocnych opadów i zbiorniki retencyjne odbiorą wszystko, to myślę, że będzie w porządku. Ale jeśli zbiorniki się przepełnią, trzeba będzie uwolnić z nich wodę. Wtedy będzie problem - mówi Bogdan Bachmatiuk.
Urzędnik ze starostwa dodaje, że najgorsza w powiecie kłodzkim będzie dzisiejsza noc. - Jeśli warunki pogodowe się utrzymają takie jakie są, to nie powinno być żadnych problemów. Tym bardziej, że nasze zbiorniki przeciwpowodziowe, których mamy sześć, są praktycznie suche. Ale jeśli w nocy będą nawalne deszcze, to wtedy może być problem - mówi Damian Bednarz.
Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: pawel.buczkowski@grupawp.pl
Czytaj także: