Zastrzelił go sąsiad. Polak zginął w Szwajcarii
Do tragedii doszło w Wohlen w północnej Szwajcarii. 39-letni Polak miał zostać zastrzelony przez swojego 40-letniego sąsiada. Między mężczyznami miało dojść do kłótni. Ofiara miała zwrócić uwagę sprawcy, że zakłóca on spokój.
W niedzielę rano w bloku w Wohlen, ok. 40 km na południowy zachód od Zurychu, padło kilka strzałów. 40-letni Szwajcar zastrzelił na korytarzu 39-letniego sąsiada, który pracował jako dozorca budynku i mieszkał tam wraz żoną i dwójką dzieci. Policja ustaliła, że zabity mężczyzna był obywatelem Polski – czytamy na portalu Blick.
Jak podał portal, w zajściu ranna została 7-letnia córka Polaka, którą sprawca uderzył. Zdaniem lekarzy, jej życie nie jest zagrożone.
Według ustaleń szwajcarskich dziennikarzy, 39-letni Polak został zastrzelony po kłótni ze Szwajcarem. Wcześniej sprawca miał głośno zachowywać się w swoim mieszkaniu. Mieszkańcy bloku przekazali, że Polak zadzwonił do drzwi i zwrócił uwagę na hałas. Szwajcar w pewnym momencie miał chwycić za pistolet i oddać strzały - pisze Blick.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ruszyło śledztwo
Szwajcarska prokuratura wszczęła śledztwo przeciwko 40-latkowi za umyślne zabójstwo. Podejrzany przebywa obecnie w zakładzie psychiatryczny w Koenigsfelden.
- Przede wszystkim to niezwykle smutne, że zmarł człowiek. Zwłaszcza jako ojciec przynajmniej jednej córki - mówi portalowi Nau kryminolog Dirk Baier.
- Takie czyny pozostawiają wiele pytań. I zakładam, że odpowiedź na to pytanie otrzymamy w nadchodzących dniach i tygodniach. Jeśli zaburzenie psychiczne było istotnym czynnikiem, można zastosować odpowiednie środki. Tak czy inaczej, należy się spodziewać, że sprawca spędzi długi czas w zamknięciu - dodaje.