"Trzęsienie ziemi" na Kremlu. Zatrzymali kolejnego generała
Kolejne zmiany w Rosji. Tym razem aresztowano szefa Sztabu Generalnego generała Wadima Szamarina. Został zatrzymany na dwa miesiące.
23.05.2024 | aktual.: 23.05.2024 10:30
Wiele informacji, które podają rosyjskie media państwowe czy kremlowscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Jak przekazał "Kommersant", w Rosji zatrzymano szefa Głównego Zarządu Łączności Sił Zbrojnych, generała Wadima Szamarina. Jest on także zastępcą szefa Sztabu Generalnego. Źródło z organów ścigania potwierdziło, że dom generała został przeszukany w związku ze sprawą karną dotyczącą rzekomego oszustwa.
Szamarin miał zostać przewieziony na przesłuchanie do Głównego Wydziału Śledczego Wojskowego Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. Sprawa jest rozpatrywana przez garnizonowy sąd wojskowy. Podobnie jak w przypadku generała Iwana Popowa, który był wcześniej aresztowany w sprawie o oszustwo, 22 maja na stronie internetowej sądu ukazały się akta sprawy, które mówią o zatrzymaniu osoby posiadającej ukryte dane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zamieszanie na Kremlu. Kolejne zatrzymania
To kolejne podobne oskarżenia w stosunku do wojskowych w Rosji. W 2020 roku były zastępca szefa Sztabu Generalnego Khalil Arslanov został aresztowany w związku z oszustwami i korupcją w dostawach sprzętu dla sił zbrojnych. Generałowi zarzucono wtedy przyjęcie łapówki oraz oszustwa na łączną kwotę około 6,7 miliarda rubli.
Wcześniej zatrzymano i aresztowano wiceministra obrony Timura Iwanowa i szefa głównego wydziału personalnego Ministerstwa Obrony generała broni Jurija Kuzniecowa. Obydwaj oskarżeni są o przyjęcie łapówki na szczególnie dużą skalę.
Aresztowanie Kuzniecowa, do którego doszło dwa dni po tym, jak Władimir Putin odsunął od kierowania resortem obrony Siergieja Szojgu, świadczy o tym, że coraz szersze kręgi zatacza najpoważniejszy od lat skandal korupcyjny w rządzie; do tej pory zatrzymano w związku z nim co najmniej pięć osób - podała agencja Reutera.
Źródło: "Kommersant"/PAP