Premier rozszyfrował skrót PO. Jest reakcja polityka opozycji
- Premier Morawiecki, zamiast mówić o tym, co tu i teraz, co interesuje obywateli, coraz bardziej próbuje się bronić przeszłością - stwierdził w programie "Tłit" w WP poseł KO, były minister obrony narodowej, Tomasz Siemoniak. W ten sposób odniósł się do wywiadu premiera Mateusza Morawieckiego w TVP. Premier, odpowiadając na pytania Danuty Holeckiej, mówił, że "dała się wpuścić" w opozycyjny nurt narracji o KPO, nawiązywał cały czas do rządów PO-PSL, twierdząc, że "myliła się we wszystkim" i gdyby rządziła, zostawiłaby ludzi "samym sobie". - PO to nie jest skrót od Platforma Obywatelska, tylko od "pomyłka olbrzymia" - oświadczył. Siemoniak przyznał, że nie ogląda telewizji publicznej, ale z internetu wie, że premier zrugał prowadzącą wywiad za pytanie o KPO. - Uważam, że premier Morawiecki jest w niesłychanie trudnej sytuacji. Problemów jest mnóstwo, notowania rządu są fatalne - dodał polityk PO. Dopytywany, czy działania rządu, np. dodatek węglowy, nie zasługują na poparcie, odparł, że "przecież my poparliśmy ten dodatek". - To, co cechuje rząd PiS, to walka ze skutkami, a nie z przyczynami - stwierdził i podał jako przykład wysoką inflację, za którą - jego zdaniem - w dużej mierze odpowiada błędna polityka prezesa NBP i rządu. - Jest tak łatwo pastwić się nad premierem Morawieckim, mówić o jego milionie elektrycznych samochodów. To przecież on i jego formacja rządzi od kilku lat. A oni w każdej sprawie mówią: wina Tuska - podkreślił. - Prezes NBP wytoczył panu proces? - wspomniał prowadzący program, przypominając zapowiedzi Adama Glapińskiego, urażonego wypowiedziami Donalda Tuska i Tomasza Siemoniaka. - Nie, on nie wytoczył mi procesu. On skierował sprawę do prokuratury - odparł były minister obrony. Zapewnił jednak, że "nikt go nie ściga". - Jakoś dotarłem do Wirtualnej Polski nie niepokojony przez służby - dodał.