Zaskakujący wyrok ws. Jolanty Brzeskiej. Sąd uchylił decyzję komisji weryfikacyjnej
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił we wtorek decyzję komisji weryfikacyjnej. Chodzi m.in. o nieruchomości położone przy ulicach Mokotowskiej, Skaryszewskiej i Nabielaka. W tej ostatniej mieszkała znana działaczka Jolanta Brzeska, której zwęglone ciało znaleziono w 2011 roku.
22.10.2019 | aktual.: 22.10.2019 20:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Sąd podważył kompetencje komisji. Stwierdził, że mieszkańców spotkały niedogodności. Gdy córka Jolanty Brzeskiej w emocjach wyszła z sali, sędzia ze składu zaśmiał się" - informuje w sieci oburzony decyzją sądu Sebastian Kaleta, przewodniczący komisji weryfikacyjnej ws. reprywatyzacji.
W internetowych wpisach polityk podkreśla, że sąd podjął we wtorek "serię spektakularnych orzeczeń". "W sprawie Skaryszewskiej sąd uznał, że nie ma znaczenia, iż kamienicę przejęto metodą na kuratora" - napisał i dodał: "Krótko mówiąc sąd idzie w zaparte, że afery reprywatyzacyjnej nie było".
Zobacz także
Najgłośniejsza i najszerzej komentowana w mediach jest oczywiście sprawa dotycząca nieruchomości przy ul. Nabielaka 9.
Decyzję reprywatyzacyjną w styczniu 2006 r. podpisał tam Mirosław Kochalski - ówczesny sekretarz m.st. Warszawy. Na jej mocy kamienicę - gdzie mieszkała m.in. zamordowana Jolanta Brzeska - przekazano trojgu spadkobiercom dawnych właścicieli i znanemu "kupcowi roszczeń" Markowi M., który część praw miał nabyć za bezcen od innych spadkobierców. Komisja weryfikacyjna wskazywała, że w sprawie dopuszczono się wielu uchybień, ale teraz Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nie podzielił tamtych wniosków.
Sebastian Kaleta podkreślił, że komisja konsekwentnie będzie broniła swojej decyzji i po otrzymaniu wyroku w formie pisemnej złoży skargę kasacyjną do Najwyższego Sądu Administracyjnego.
Brzeska zginęła w tajemniczych okolicznościach
Jolanta Brzeska była założycielką Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, które przeciwstawiało się dzikiej reprywatyzacji prowadzonej w stolicy. Jej działalność społeczna rozpoczęła się wraz z walką o kamienicę na Mokotowie, w której mieszkała od najmłodszych lat. Wraz z przyjaciółmi pomagała eksmitowanym lokatorom i udzielała pomocy prawnej. Kobieta pojawiała się również na sesjach Rady Warszawy, interweniowała u samorządowców, a także prowadziła ewidencję sporów. To między innymi dzięki jej protestom o temacie dzikiej reprywatyzacji zrobiło się głośno. Miała wielu wrogów wśród "odzyskiwaczy" kamienic.
Jednocześnie kobieta toczyła batalię o mieszkanie komunalne, w którym żyła. Nowy właściciel, który w wyniku dzikiej reprywatyzacji przejął kamienicę, chciał pozbyć się lokatorów. Z dnia na dzień podniósł opłaty, groził wyrzuceniem rodziny Brzeskich na bruk oraz żądał odszkodowania za zaległości w gigantycznym czynszu. Kobieta nie dawała za wygraną i podjęła walkę o swoje prawa.
Niestety nie doczekała jej finału. 1 marca 2011 roku jej spalone ciało odnaleziono w Lesie Kabackim na warszawskim Ursynowie. Według ustaleń specjalistów medycyny sądowej, kobieta spłonęła żywcem.