Piszą o synu Beaty Szydło. Jest reakcja premiera Morawieckiego
"Ataki na Beatę Szydło i jej najbliższych są haniebne i absolutnie niedopuszczalne" - skomentował na Twitterze szef rządu. Mateusz Morawiecki odniósł się w ten sposób do ostatnich plotek krążących w sieci.
22.10.2019 | aktual.: 23.10.2019 15:08
"Rodzina jest i pozostanie w Polsce świętością" - napisał na Twitterze Mateusz Morawiecki. Premier podkreślił, że solidaryzuje się z partyjną koleżanką i jej najbliższymi oraz jest oburzony spekulacjami rozpowszechnianymi w sieci.
"Wykorzystywanie rodziny do walki politycznej budzi odrazę. Wierzę, że autorzy tych fake-newsów i manipulacji poniosą konsekwencje" - podkreślił szef rządu.
Zobacz także
Wcześniej głos w sprawie zabrał adwokat Maciej Zaborowski reprezentujący rodzinę Beaty Szydło. - W stosunku do wszystkich osób oraz podmiotów rozpowszechniających dalej powyższe kłamstwa niezwłocznie kierowane będą do sądów prywatne akty oskarżenia oraz powództwa cywilne o ochronę dóbr osobistych - zapewnił w oświadczeniu przesłanym Wirtualnej Polsce.
"Całkowicie nieprawdziwe oraz zniesławiające są pojawiające się ostatnio w przestrzeni publicznej plotki" - dodał prawnik.
Maciej Zaborowski przyznał, że Tymoteusz Szydło od pewnego czasu przebywa na urlopie, ale jego nieobecność "ma charakter prywatny i nie będzie komentowana publicznie".
Koledzy ze Zjednoczonej Prawicy murem za Beatą Szydło
Głos w sprawie zabrał także europoseł Patryk Jaki. Polityk stwierdził, że atakowanie i insynuacje bez podania dowodów to zachowanie haniebne. "Beata Szydło dzielnie od dawna znosiła ataki. Jednak przychodzi moment, że mocno trzeba stanąć w jej obronie. Dość!" - napisał w sieci.
"Jako matka i polityk apeluję o zaprzestanie bezpodstawnych ataków na dzieci pani premier Beaty Szydło" - dodała Beata Kempa, która w rządzie byłej premier pełniła funkcję ministra.
"Apeluję do świata dziennikarzy, zostawcie dzieci w spokoju. Nawet jeżeli macie takie polecenia. Nie wpisujcie się w politykę upodlenia" - napisała Kempa.