Zaskakujący wpis Andrzeja Saramonowicza: "Bóg jak krasnale, elfy i Harry Potter"
Nie milkną głosy po Paradzie Równości, na której zorganizowano "tęczową mszę". Zdaniem wielu, takie wydarzenie to obraza uczuć katolików. "Nie można obrazić Zeusa, Hamleta, Bazyliszka, Legolasa czy Gapcia" - komentuje w nietypowy sposób reżyser i dziennikarz Andrzej Saramonowicz.
Podczas Parady Równości organizowanej pod patronatem prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego odprawiono "tęczową mszę", a jeden z asystujących miał na głowie durszlak. Krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski ocenił, że było to kolejne "szyderstwo z katolików". Wiele głosów oburzenia pojawiło się także w sieci, o czym pisaliśmy TUTAJ.
"Dla mnie Bóg w rozumieniu chrześcijańskim istnieje tak samo jak krasnale, elfy, smoki, postacie literackie i bogowie z innych religii. Jest wyłącznie w kulturze, stworzonej przez ludzi" - ocenił we wpisie na Facebooku Andrzej Saramonowicz.
Dodał, że nie można "obrazić Zeusa, Hamleta, Bazyliszka, Legolasa czy Gapcia, bo poza ludzką wyobraźnią, choćby zbiorowo była liczona w miliony, ich nie ma".
"To samo dotyczy Jahwe. Dla większości z kilku miliardów ludzi na świecie to byt równie realny, co Harry Potter, Han Solo czy Batman" - stwierdził.
Senator PSL Jan Filip Libicki ocenił w niedzielę, że na Paradzie Równości doszło do obrazy uczuć religijnych i złamano prawo, więc powinna się tym zająć prokuratura. Co o takich stwierdzeniach uważa Saramonowicz?
Zobacz także: Awans Kopacz. Michał Kamiński komentuje
"Można w jakimś miejscu na Ziemi, o zbliżonym do Polski daltonizmie legislacyjnym, wprowadzić prawo, które uzna, że wypowiedzi na temat Gapcia, Zeusa czy Batmana podlegają kontroli i te z nich, które zostaną uznane przez prawodawcę za obraźliwe, staną się pretekstem do kar, łącznie z uwięzieniem" - napisał reżyser. Ocenił jednak, że byłoby to bezzasadne.
Trwa ładowanie wpisu: facebook