Zaskakujące wyznanie mamy Iwony Wieczorek. "Wybaczyłam mu"
Matka Iwony Wieczorek jest przekonana, że jej córka została zamordowana. Podkreśla, że oprawcy w głębi siebie już wybaczyła. - Nie dla niego. Dla siebie - mówi w rozmowie z Polsatem. Ma jednak jedno życzenie.
Iwona Wieczorek, 19-latka z Gdańska, zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Ostatni raz widziana była około godziny 2.50 nad ranem przez jej koleżankę oraz trzech niedawno poznanych kolegów. Po kłótni opuściła klub i udała się w kierunku swojego domu.
Ślad po niej urywa się o godz. 4:12, gdy miejski monitoring zarejestrował, jak dziewczyna przechodziła w okolicy wejścia na plażę numer 63. Była wówczas ok. dwóch kilometrów od domu.
Do tej pory nie udało się odnaleźć Iwony, choć przesłuchano niemal 300 świadków, przeszukiwano nadmorski teren, las w Trójmieście oraz inne miejsca, m.in. wskazane przez jasnowidzów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zełenski uległ Trumpowi? " Nie miał innego wyjścia"
Zaskakujące wyznanie matki zaginionej
Matka 19-latki w rozmowie z "Interwencją" Polsatu powiedziała, że według niej córka padła ofiarą zbrodni.
- Mogła wsiąść do samochodu, nie myśląc, że stanie jej się coś złego. I ktoś ją pozbawił życia - mówi Iwona Główczyńska.
Podkreśla, że choć prawdy nie zna, to wybaczyła sprawcy. - Ja już mu wybaczyłam. Nie dla niego. Dla siebie. Żebym mogła normalnie żyć - powiedziała.
Kobieta podkreśla, że chce tylko jednego - wiedzieć, gdzie są zwłoki 19-latki. - Żebym mogła ją pochować tam, gdzie powinna być. A nie tam, gdzie teraz jest - powiedziała.
Prokuratura w Gdańsku półtora roku po zaginięciu dziewczyny umorzyła śledztwo. We wrześnie 2018 r. sprawą zajęła się Prokuratura Krajowa w Warszawie. W marcu 2019 r. zleciła przesłanie akt sprawy do Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Krakowie, czyli tzw. prokuratorskiego archiwum X.
Czytaj więcej:
Źródło: "Interwencja' Polsatu