Apel opozycjonistów PRL. Piszą do Donalda Trumpa

"Relację z pańskiej rozmowy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim oglądaliśmy z przerażeniem i niesmakiem" - przekazują byli więźniowie polityczni PRL, w tym Lech Wałęsa, którzy skierowali do Donalda Trumpa list. Wyrażają w nim zaniepokojenie jego postawą wobec ukraińskiego przywódcy i Ukrainy.

Opozycjoniści PRL skierowali do Trumpa list
Opozycjoniści PRL skierowali do Trumpa list
Źródło zdjęć: © PAP

W Waszyngtonie w piątek doszło do spotkania Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego, które miało zakończyć się podpisaniem umowy o surowcach. Rozmowy w Gabinecie Owalnym zakończyły się jednak kłótnią przywódców, podczas której prezydent USA wielokrotnie zarzucał Zełenskiemu, że nie okazuje mu szacunku ani wdzięczności za dotychczasową pomoc, a także oskarżył go o "igranie z III wojną światową".

"Relację z pańskiej rozmowy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim oglądaliśmy z przerażeniem i niesmakiem. Pańskie oczekiwania co do okazywania szacunku i wdzięczności za pomoc materialną udzieloną przez Stany Zjednoczone walczącej z Rosją Ukrainie uważamy za obraźliwe. Wdzięczność należy się bohaterskim żołnierzom ukraińskim, którzy przelewają krew w obronie wartości wolnego świata. To oni od ponad 11 lat, giną na froncie w imię tych wartości i niepodległości swojej Ojczyzny zaatakowanej przez putinowską Rosję" - zaczęto list zaadresowany do prezydenta USA Donalda Trumpa.

"Nie rozumiemy jak przywódca państwa, które jest symbolem wolnego świata, może tego nie widzieć" - podkreślono.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Posłowie PiS klaskali Trumpowi. "Chwilowa euforia"

"Też nam tłumaczyli, że to oni mają wszystkie karty"

Sygnatariusze listu porównali atmosferę w Gabinecie Owalnym podczas rozmowy Trumpa z Zełenskim do przesłuchań przez Służbę Bezpieczeństwa i rozpraw w komunistycznych sądach.

"Prokuratorzy i sędziowie na zlecenie wszechwładnej komunistycznej policji politycznej też nam tłumaczyli, że to oni mają w ręku wszystkie karty, a my żadnych. Domagali się od nas zaprzestania działalności, argumentując, że z naszego powodu cierpią tysiące niewinnych ludzi. Pozbawili nas wolności i praw obywatelskich, ponieważ nie godziliśmy się na współpracę z władzą i nie okazywaliśmy jej wdzięczności" - napisano, podkreślając: "Jesteśmy zszokowani, że podobnie potraktował pan prezydenta Wołodymyra Zełenskiego".

Apel o wsparcie dla Ukrainy

Jak również przekazano w dalszej części listu: "Pomoc materialna - wojskowa i finansowa - nie może być ekwiwalentem za krew przelaną w imię niepodległości i wolności Ukrainy, Europy, a także całego wolnego świata. Życie ludzkie jest bezcenne, nie da się zmierzyć jego wartości pieniędzmi. Wdzięczność należy się tym, którzy ponoszą ofiarę krwi i wolności. Dla nas, ludzi 'Solidarności', byłych więźniów politycznych komunistycznego reżimu służącemu sowieckiej Rosji jest to oczywiste".

Byli działacze opozycji PRL zaapelowali o wywiązanie się Stanów Zjednoczonych z gwarancji udzielonych Ukrainie w memorandum budapeszteńskim z 1994 r. "Te gwarancje są bezwarunkowe: nie ma tam ani słowa o traktowaniu takiej pomocy jako wymiany gospodarczej" - podkreślono.

List podpisało 40 osób, w tym Lech Wałęsa, Bogdan Borusewicz, Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk, Bogdan Lis, Adam Michnik czy Andrzej Seweryn.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (81)