Wypłynęły nowe nagrania. We Włoszech oburzenie

- To Ukraina złamała porozumienie z 2014 roku. Putin nie chciał wojny, uległ w końcu presji Rosji i wymyślił tę "operację specjalną" - twierdzi Silvio Berlusconi. Do mediów wyciekło kolejne nagranie ze spotkania partii Forza Italia. Polityk uważa ponadto, że "ani Europa, ani USA nie mają prawdziwych liderów i jedynym światowym liderem jest on sam". Nagrania wywołały oburzenie we Włoszech.

Zaskakujące słowa Berlusconiego. Oskarżył Ukrainę o wywołanie wojny
Zaskakujące słowa Berlusconiego. Oskarżył Ukrainę o wywołanie wojny
Źródło zdjęć: © EPA, PAP | GIUSEPPE LAMI
Sara Bounaoui

20.10.2022 | aktual.: 20.10.2022 09:15

Włoska agencja LaPresse kolejny dzień publikuje nagrania z politycznych spotkań Forza Italia. Słychać na nich założyciela partii Silvio Berlusconiego. Tym razem polityk dzieli się swoją teorią na temat rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Zdaniem Berlusconiego, to prezydent Wołodymir Zełenski jest odpowiedzialny za wybuch wojny. - W 2014 r. w Mińsku na Białorusi podpisano porozumienie między Ukrainą a dwiema nowo powstałymi republikami Donbasu. Ukraina rok później łamie ten traktat i zaczyna atakować granice obu republik. Obie republiki ponoszą duże straty wśród żołnierzy. Kiedy władzę przejął Wołodymyr Zełenski, potroił ataki na te republiki. Wtedy właśnie zdesperowane władze republik wysłały delegację do Moskwy. Stwierdzili: "Władimir, nie wiemy, co robić, broń nas" - mówił Berlusconi. Jak bezczelnie dodał, Putin nie chciał interweniować, ale uległ presji całej Rosji. Tak powstał pomysł "operacji specjalnej".

Jak stwierdził włoski polityk, plan na tę wojnę był zupełnie inny, dlatego też potrwa dużo dłużej, niż zakładano. - Wojska miały wkroczyć do Ukrainy, w ciągu tygodnia dotrzeć do Kijowa, obalić rząd Zełenskiego i powołać rząd wybrany już przez ukraińską mniejszość zdrowego rozsądku - powiedział Berluconi.

Były premier Włoch stwierdził, że to Zachód podnosi odpowiedzialność za to, że wojna jeszcze trwa. - Wjechał do Ukrainy i znalazł się w nieoczekiwanej i nieprzewidywalnej sytuacji oporu ze strony Ukraińców, którzy trzeciego dnia zaczęli otrzymywać pieniądze i broń z Zachodu. A wojna zamiast być dwutygodniową operacją, stała się wojną dwustuletnią. Tak wygląda sytuacja wojny na Ukrainie - mówił bezczelnie Berlusconi.

Berlusconi twierdzi, że jest jedynym liderem

W kolejnej części nagrania polityk przekonywał, że jego zdaniem współczesny świat Zachodu, a także Stany Zjednoczone nie mają odpowiedniego lidera. - Jedynym prawdziwym liderem jestem ja - stwierdził.

- Wojna toczona w Ukrainie to masakra ukraińskich żołnierzy i obywateli. Gdyby powiedział: "Już nie atakuję", to wszystko by się skończyło. Więc jeśli nie będzie silnej interwencji, ta wojna się nie skończy - podsumował.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Izrael odrzuca prośby Zełenskiego. "Z jednego powodu"

Berlusconi przyznaje się do kontaktów z Putinem

Już wcześniejsze słowa byłego włoskiego polityka wstrząsnęły opinią publiczną we Włoszech. Na nagraniu słychać, jak Berlusconi przyznał się do "odnowienia przyjaźni" z prezydentem Rosji.

Nazwał prezydenta Rosji "człowiekiem pokoju". - Na moje urodziny przysłał mi dwadzieścia butelek wódki i bardzo słodki lis - wyznał.

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

Źródło: LaPresse

Źródło artykułu:WP Wiadomości
silvio berlusconiwojna w Ukrainierosja
Wybrane dla Ciebie