Zaskakująca reakcja Donalda Tuska. W co gra szef Rady Europejskiej?
Natychmiast po zaprzysiężeniu Mateusza Morawieckiego na premiera RP, Donald Tusk pochwalił się przesłaniem mu oficjalnych gratulacji. To zaskakujące, bo np. prezydentowi Andrzejowi Dudzie nie pogratulował do dzisiaj, a w przypadku premier Beaty Szydło wstrzymał się aż 10 dni. Jego tłumaczenie jest niezrozumiałe nawet dla ekspertów.
Kiedy w maju 2015 roku wybory prezydenckie wygrał Andrzej Duda, urzędujący już wtedy w Brukseli Donald Tusk napisał na Twitterze: "(...) Andrzejowi Dudzie gratuluję wygranej i życzę jak najlepszej kadencji." Został jednak skrytykowany, że nowej głowie państwa powinien złożyć oficjalne gratulacje, a zwykły wpis na Twitterze nic nie znaczy. Tusk najwyraźniej zreflektował się, ale tylko na tyle, żeby wysłać drugiego tweeta - tym razem nie z prywatnego, ale oficjalnego konta szefa Rady Europejskiej. Jego doradca Paweł Graś tłumaczył wtedy, że oficjalny dokument nie jest niezbędny, bo "takie teraz mamy czasy". Beata Szydło, po zaprzysiężeniu na urząd premiera RP, czekała z kolei na gratulacje Donalda Tuska 10 dni.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Tusk był szczęśliwy, kiedy mógł się wieczorem napić z chłopakami whisky, pokopać i pożartować"
- Oczywiście czasy się zmieniają, ale tak ważne wydarzenia wymagają kurtuazji - ocenia w rozmowie z WP dr Ryszard Żółtaniecki, kierownik Akademii Służby Zagranicznej i Dyplomacji Collegium Civitas i były ambasador RP w Grecji i na Cyprze. - Myślę, że im bliżej końca kadencji, tym bardziej Donald Tusk będzie starał się o sobie przypomnieć - dodaje. Podobnie było przecież 11 listopada. Chociaż w 2015 i 2016 roku szef Rady Europejskiej lekceważył zaproszenie na uroczystości Dnia Niepodległości w Polsce, w tym roku - ku zaskoczeniu opinii publicznej - się na nich pojawił.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Wcześniej tego nie robił, bo było dalej do powrotu i pewne rzeczy mu się wydawały - stwierdza Żółtaniecki. - Wydawało mu się, że objęcie funkcji przewodniczącego RE, to jeżeli nie Mount Everest, to przynajmniej K2. A tak nie jest. Poza tym, ja myślę, że on nie jest tam szczęśliwy. Ma świetny apartament, pensję i obsługę, ale nie jest szczęśliwy. Szczęśliwy był, kiedy jako premier mógł się wieczorem napić z chłopakami whisky, pokopać w piłkę i pożartować. To jest jego naturalne środowisko. A w Brukseli obowiązują twarde reguły gry. On jest z innej bajki. Eurokraci, którzy spędzili tam życie, już na studiach mierzyli w Brukselę i znają się od lat. Dla nich Tusk jest tylko przybłędą z Europy Wschodniej - podkreśla.
Wysłanie odpowiedniej noty gratulacyjnej kwestią dobrych praktyk i obyczajów
Czy w dzisiejszych czasach Twitter zastąpi politykom tradycyjne kanały komunikacji? Może tak, jak tłumaczył Paweł Graś, gratulacje w mediach społecznościowych wystarczą? - Nie możemy zapominać o protokole dyplomatycznym - mówi WP Grzegorz Dziemidowicz, były ambasador RP w Egipcie, Sudanie i Grecji. Jego zdaniem, wysłanie odpowiedniej noty gratulacyjnej to kwestia dobrych praktyk i obyczajów. - Nie powinno to zależeć od tego, czy kogoś lubimy, czy nie, nawet jeśli jesteśmy skłóceni - stwierdza.
ZOBACZ TAKŻE: Tusk skłamał ws. zaproszenia od Dudy? Oto "dowód"
Dyplomata podkreśla, że są pewne zwyczaje, których nie należy zmieniać. Jeden z nich dotyczy tego, że po objęciu ważnego stanowiska przez nową osobę, służby danego państwa rozsyłają do swoich ambasad tzw. CV (aktualne zdjęcie i biografię) nowego urzędnika. Dzięki takim regułom, inne państwa szybko otrzymują rzetelną informację np. o nowym prezydencie, premierze czy kanclerzu. Funkcjonujące w ten sposób od lat mechanizmy ułatwiają współpracę poszczególnych państw i dają dyplomatom jasne informacje, jak w danej chwili się zachować. W Kancelarii Prezydenta RP próbowaliśmy się upewnić, czy gratulacje Donalda Tuska dla prezydenta Dudy nie przyszły w jakimś późniejszym terminie - który wszystkie media przeoczyły. Do momentu publikacji tego artykułu kancelaria nie odpowiedziała jednak na nasze pytanie.
*ZOBACZ TAKŻE: * Tusk odpowiedział na gratulacje Dudy. Czterema zdaniami