Zaskakująca posada dla Przemysława Czarnka. Robert Biedroń komentuje
Minister Przemysław Czarnek od teraz odpowiada w Polsce nie tylko za edukację dzieci i młodzieży, ale też odgrywa ważną rolę w procesie przygotowania do budowy w naszym kraju elektrowni atomowej. Polityk PiS został właśnie wiceprzewodniczącym Rady ds. rozwoju technologii reaktorów HTGR. Co na to europoseł Lewicy Robert Biedroń? - Jest to satyryczne. Po pierwsze, pokazuje pazerność funkcjonariuszy pisowskich, z Czarnkiem na czele, którzy obsadzają kolejne instytucje bez kompetencji, bez wiedzy, bez żadnych kwalifikacji. Po drugie, bardzo czarno to widzę, ponieważ energia jądrowa, kwestie związane z technologiami atomowymi, nie mają nic wspólnego z dziedziną, w której dziś przoduje pan Czarnek, czyli z kwestiami promocji teologii, aniołków, diabłów, różnych zabobonów - komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. - Za żadne skarby świata nie oddałbym swojego bezpieczeństwa w ręce Kaczyńskiego, tak samo, jak nie oddałbym bezpieczeństwa atomowego w ręce Czarnka. Nikt mnie do tego nie przekona. Taki głupi nie jestem - dodał Biedroń.