Zaskakująca decyzja szefa BOR
Po incydentach z udziałem limuzyn BOR nadchodzą zmiany. Nowe kierownictwo chce, by funkcjonariuszy szkoliły firmy zewnętrzne. Pomysł już spotyka się z krytyką - informuje RMF FM.
25.05.2017 | aktual.: 25.05.2017 11:45
RMF FM dotarło do informacji, że kierowcy, wożący najważniejsze osoby w kraju mają być szkoleni poza BOR.
Zapytania ofertowe trafiły do kilku firm doskonalenia jazdy kierowców. Podane są tam jednak szczegóły zabezpieczenia aut.
Specjaliści zwracają uwagę, że podano parametry samochodów, wymiary, pojemność silników. Alarmują też ws. informacji o opancerzonej limuzynie. Jak donosi RMF FM, poznajemy poziom jej opancerzenia, masę i inne szczegóły.
Ma być ćwiczona między innymi jazda na przestrzelonej oponie. Taką limuzynę można wypożyczyć. Problem jednak w tym, że tylko z kierowcą. Dodatkowo każda różnica w wyposażeniu auta sprawia, że samochód inaczej może się zachowywać na drodze.
Poza tym nikt, kto nie pracował w służbach specjalnych, nie miał kontaktu w takimi samochodami.
Termin składania ofert wyznaczono na dzisiaj.
Kolizje z udziałem BOR
W ostatnim czasie w Polsce doszło do kilku wypadków samochodowych z udziałem tzw. VIP-ów. Kolizje drogowe mieli m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło, minister i wiceminister obrony narodowej.
Jak informował BOR liczba incydentów drogowych z udziałem limuzyn rządowych w ostatnich latach spadła, np. w latach 2015-2016 faktycznie doszło do 48 zdarzeń, ale tylko dwa z nich były z udziałem "osób ochranianych". We wcześniejszych latach, kiedy liczba zdarzeń była bardzo podobna, o wiele więcej z nich odbywało się podczas transportu VIP-ów.
Dla porównania, w latach 2011-2012, kiedy kolizji było 64, osoby ochraniane zaangażowane były w aż 28 z nich.
Projekt ustawy o następczyni BOR
Z 2,2 tys. do 3 tysięcy ma rozrosnąć się Państwowa Służba Ochrony, która zastąpi Biuro Ochrony Rządu - zakłada projekt ustawy przygotowany w MSWiA. Nowa formacja ma uzyskać uprawnienia do kontroli operacyjnej; polskich placówek dyplomatycznych za granicą ma strzec Żandarmeria Wojskowa.
Projekt umieszczono we wtorek na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Związki zawodowe mają na opinię 21 dni, a urzędy i instytucje czas do końca maja. Dokument liczy 366 artykułów i mieści się na 155 stronach.
W przygotowanym projekcie nie określono jakiego konkretnie dnia PSO zastąpi BOR - przepis stanowi, że nastąpi to w dniu wejścia ustawy w życie, czyli trzy miesiące od jej ogłoszenia.
Nie będzie szefa
Nowa służba nie będzie miała szefa - jak BOR, tylko komendanta, ale jako odrębny organ administracji państwowej będzie on wyższy rangą. Ma być powoływany i odwoływany przez premiera w uzgodnieniu z prezydentem na wniosek ministra spraw wewnętrznych. Zastępców - na wniosek komendanta PSO - ma powoływać i odwoływać samodzielnie minister spraw wewnętrznych.
Pomimo, że PSO ma uzyskać uprawnienia służb specjalnych, nie zapisano w projekcie potrzeby opiniowania kandydatury komendanta i jego zastępców przez sejmową komisję ds. służb specjalnych i rządowe Kolegium ds. służb specjalnych, tak jak w przypadku wszystkich innych kierujących służbami specjalnymi.
Podstawowym zadaniem PSO jest ochrona najważniejszych osób w państwie i budynków im służących. Ochroną prezydenta ma zajmować się wydzielona komórka PSO. Przygotowywane przepisy dają prawo czasowej rezygnacji z ochrony przez część ustawowo chronionych osób.
W Ocenie Skutków Regulacji dołączonej do projektu zaznaczono, że PSO nie będzie jak BOR ochraniać polskich placówek zagranicznych - przedstawicielstw dyplomatycznych i urzędów konsularnych. Te zadania ma przejąć Żandarmeria Wojskowa.
Projekt zakłada nadanie PSO prawa do wykonywaniu czynności operacyjno-rozpoznawczych oraz "w szczególnie uzasadnionych przypadkach" prawo do korzystania z pomocy osób niebędących funkcjonariuszami, ujawnianie tożsamości których jest zabronione. Za swoja pomoc takie osoby mogą być wynagradzane - w PSO będzie niejawny fundusz operacyjny.
Tajna współpraca
Za zgodą ministra spraw wewnętrznych PSO będzie mogła korzystać z tajnej współpracy osób, których inne służby nie mogą pozyskiwać do współpracy przez inne służby: posłów, senatorów, członków władz, sędziów, adwokatów, radców prawnych, dziennikarzy, redaktorów naczelnych i osób z władz spółek medialnych. Pozostałe służby także obowiązuje taki zakaz werbowania - tam zgodę na jego ominięcie wydaje premier lub minister-koordynator służb specjalnych.
Projekt przewiduje uprawnienie PSO do prowadzenia kontroli operacyjnej - niejawnego podsłuchu, podsłuchu rozmów telefonicznych, kontroli korespondencji, również elektronicznej, dostępu do elektronicznych nośników danych i kontroli zawartości przesyłek.
Zgoda na kontrole udzielana jest na trzy miesiące i może potrwać maksymalnie 12 miesięcy - zakłada projekt. Tę zgodę na kontrole operacyjną i działania operacyjno-rozpoznawcze będzie wydawał - tak jak w przypadku innych służb - Sąd Okręgowy w Warszawie.
Dostęp do bilingów
Zapisy dają PSO również prawo do dostępu do bilingów i danych telekomunikacyjnych bez wiedzy i zgody użytkownika telefonu, danych przesyłanych przez sieć oraz danych pocztowych, dotyczących tradycyjnych przesyłek pocztowych i paczek. PSO może też gromadzić - również niejawnie - dane osobowe i genetyczne, przetwarzać odciski palców, zdjęcia i szkice wizerunku, oraz informacje dotyczące miejsca pobytu, metod działania. Ma to dotyczyć przede podejrzanych o dokonanie przestępstw lub osobach, które próbują ukryć tożsamość, ale projekt zakłada również, że mogą być to "inne osoby", o ile czynności wobec nich służą realizacji zadań PSO.
W PSO ma działać pełnomocnik ds. ochrony danych osobowych. Funkcjonariusze będą też musieli udzielać informacji inspektorom nadzoru wewnętrznego. Minister spraw wewnętrznych ma zostać zobowiązany do corocznego przekazywania do parlamentu informacji dotyczącej kontroli operacyjnej i niejawnych działań prowadzonych przez PSO.
Projekt wylicza uprawnienia funkcjonariuszy PSO, m.in. do kontroli osób i bagażu, legitymowania i zatrzymywania podejrzanych, kontroli bezpieczeństwa obiektów i pojazdów. Projektowana ustawa daje też możliwość wsparcia działań PSO przez inne formacje - również wojsko, czy żołnierzy Żandarmerii Wojskowej.
"Służbę w PSO może pełnić osoba posiadająca wyłącznie obywatelstwo polskie, nieposzlakowaną opinię, niekarana za popełnienie przestępstwa, korzystająca z pełni praw publicznych, posiadająca co najmniej średnie wykształcenie oraz zdolność fizyczną i psychiczną do służby w formacji uzbrojonej i gotowa podporządkować się dyscyplinie służbowej, a także dająca rękojmię zachowania tajemnicy stosownie do wymogów określonych w przepisach o ochronie informacji niejawnych" - przewiduje projekt.
Dokument szczegółowo określa zasady dalszej służby lub pracy obecnych funkcjonariuszy BOR. Jeśli do miesiąca od powstania PSO nie otrzymają oni pisemnej propozycji określającej nowe warunki służby ich służba wygaśnie automatycznie pięć miesięcy od powstania PSO. Jeśli ktoś nie przyjmie nowych zaproponowanych warunków odejdzie ze służby po trzech miesiącach, nie później niż 5 miesięcy od utworzenia PSO. Informację o propozycji, albo braku propozycji szef PSO będzie mógł przesłać pocztą.
Projekt przewiduje pięcioletni okres na uzupełnienie studiów dla chorążych i oficerów BOR, którzy nie mają wykształcenia odpowiedniego do zaszeregowania. Daje też rok na załatwienie wielu spraw przejściowych, m.in. wymianę legitymacji BOR na PSO, czy nowych decyzji o przydziale broni.
Ścieżka awansu
Określa też ścieżkę awansu zawodowego - możliwość awansu na wyższy stopień uzależnia od minimalnej liczby lat służby. Pierwszy stopień oficerski może otrzymać funkcjonariusz z tytułem magistra i zdanym egzaminem oficerskim w PSO, a podoficerski - osoba z licencjatem.
Zwolnienie ze służby może nastąpić oprócz powszechnie wskazywanych przypadków, np. gdy funkcjonariusz otrzyma niedostateczną ogólną ocenę w opinii służbowej, wydawanej nie rzadziej raz na trzy lata, czy zostanie skazany prawomocnym wyrokiem sądu również z chwilą powołania do innej służby państwowej, "a także objęcia funkcji z wyboru w organach samorządu terytorialnego lub stowarzyszeniach".
Czas służby określony jest obowiązkami funkcjonariusza, ale nie może przekraczać 40 godzin tygodniowo w półrocznym okresie rozliczeniowym. Pisemna zgoda funkcjonariusza wymagana jest do oddelegowania go przez komendanta do pełnienia obowiązków poza PSO.
80 proc. wynagrodzenia funkcjonariusze otrzymają za zwykłe zwolnienie chorobowe, a za wynikające z wypadku, czy zdarzenia związanego ze służbą - 100 proc. - zakłada projekt. Szczegółowo określa też m.in. zasady wynagradzania, prawa do 13 pensji, uprawnień do lokalu mieszkalnego, odpowiedzialności dyscyplinarnej i procedur z tym związanych, czy maksymalnie 10 dniowego urlopu dodatkowego w nagrodę za dobrą służbę.
Jednym z wymienionych w projekcie obowiązków funkcjonariuszy jest poddanie się na żądanie komendanta lub kierownika komórki organizacyjnej badaniu na zawartość środka odurzającego lub innej podobnie działającej substancji lub środka, w celu ustalenia zdolności do wykonywania obowiązków służbowych.
Funkcjonariusze nie mogą też bez zgody komendanta podejmować zająć zarobkowych poza służbą i musza składać oświadczenia majątkowe - zapisano. Z chwilą przyjęcia do służby ustaje członkostwo funkcjonariuszy w partiach politycznych, funkcjonariusze nie maja też prawa zrzeszać się w związkach zawodowych i poinformować w jakich stowarzyszeniach działają - zakłada projekt.
Projekt ustawy określa, że zadaniem PSO jest "prowadzenie rozpoznania pirotechniczno-radiologicznego" obiektów Sejmu i Senatu, ale całość bezpieczeństwa tych obiektów oddaje w jednym z rozdziałów Straży Marszałkowskiej w Sejmie i Senacie. Projekt określa, że Straż podlega marszałkowi Sejmu i nadaje służącym w niej część uprawnień funkcjonariuszy PSO, m.in. dotyczące używania środków przymusu bezpośredniego i broni.
Zapisano, że przejęta przez BOR tradycja Oddziału Dyspozycyjnego "B" Kedywu Okręgu Warszawa AK staje się tradycją PSO, a dzień święta BOR 12 czerwca - świętem PSO.
Wydatki finansowe na utworzenie nowej służby i pozostałe zadania wynikające z nowej ustawy w najbliższych 10 latach nie mają przekroczyć 3,4 mld zł średnio ok. 300 mln zł rocznie.
Źródło: RMF FM/PAP/WP