Zarzuty pod adresem Kingi Dudy. "Gdzie ona była, kiedy jej ojciec odczłowieczał społeczność LGBT?"
Joanna Scheuring-Wielgus była gościem Marka Kacprzaka w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Posłanka Lewicy była pytana o nowego kandydata na ministra edukacji. To stanowisko ma zająć Przemysław Czarnek, co wzbudza niemałe kontrowersje ze względu na jego wypowiedzi pod adresem LGBT. – Nowy minister edukacji jest jedną wielką pomyłką – oświadczyła Scheuring-Wielgus. Dodała, że nie jest zaskoczona tą kandydaturą. – Mamy do czynienia z władzą, która jest homofobiczna, radykalna, która odczłowiecza ludzi i dehumanizuje – oceniła posłanka. Na pytanie prowadzącego, czy powinno dojść do spotkania w tej sprawie z prezydentem Andrzejem Dudą, rozmówczyni WP stwierdziła, że "Duda jest głuchy na wszystko, co ważne". – Ma społeczną asystentkę, mam nadzieję, że szepnie coś swojemu ojcu – powiedziała Scheuring-Wilegus, odnosząc się do Kingi Dudy. Posłanka Lewicy nawiązała również do protestów przeciwko prezydentowi na UW. – Zachował się w sposób clownowaty, machając do studentów, którzy ostro się wypowiadali o nim – powiedziała w programie WP. – Zabrakło mu odwagi, żeby do nich podejść i porozmawiać - dodała. Wracając do tematu Kingi Dudy, Joanna Scheuring-Wielgus stwierdziła, że jej słowa po wyborach okazały się "puste". – Gdzie ona była, kiedy jej ojciec odczłowieczał społeczność LGBT? Dlaczego nie zareagowała? – pytała posłanka.