Zarzuty dla biznesmenów ws. seksafery. "Prowokacja"
Zarzuty o charakterze korupcyjnym i dotyczące stręczycielstwa usłyszało trzech biznesmenów, których w Łódzkiem zatrzymali funkcjonariusze CBA. W tej samej sprawie prokuratura chce postawić zarzuty także posłowi opozycji Stefanowi Niesiołowskiemu.
31.01.2019 | aktual.: 25.03.2022 12:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podejrzani złożyli wyjaśnienia, a prokuratura ma 48 godzin na podjęcie decyzji, co do środka zapobiegawczego - podaje Radio Zet.
Biznesmeni prowadzili spółki działające w branży restauracyjno-hotelarskiej. Dzięki wpływom udało im się załatwić kontrakty na dostawy miału węglowego i fosforytów dla Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police S.A. Z ustaleń prokuratury wynika, że łączna wartość tych kontraktów wyniosła 13 mln zł.
Jak ustalił reporter WP, intratne kontrakty miał załatwiać Stefan Niesiołowski. W zamian poseł miał otrzymywać m.in. korzyści majątkowe w postaci usług seksualnych opłacanych przez biznesmenów.
Prokurator Generalny przesłał do Marszałka Sejmu wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie posła Stefana Niesiołowskiego do odpowiedzialności karnej.
"Bogdan W. i Wojciech K. umawiali kobiety na spotkania ze Stefanem Niesiołowskim, organizowali miejsca, w których dochodziło do zbliżeń, organizowali transport dla kobiet i wypłacali im wynagrodzenie za usługi seksualne na rzecz posła. Do takich zdarzeń doszło co najmniej trzydziestokrotnie" - czytamy w oficjalnym komunikacie Prokuratury Krajowej.
"Prowokacja"
Sam Niesiołowski odrzuca te oskarżenia. Dziennikarzom w Sejmie powiedział, że padł ofiarą prowokacji ze strony służb, bo "PiS chce przykryć taśmy Jarosława Kaczyńskiego".
- Wymyślili to - mówił.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl