Prokuratura chce postawić zarzuty Stefanowi Niesiołowskiemu. Poseł jest gotów sam zrzec się immunitetu
Prokurator Generalny przesłał do Marszałka Sejmu wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie posła Stefana Niesiołowskiego do odpowiedzialności karnej - poinformowała Prokuratura Krajowa. Przewodnicząca UED Elżbieta Bińczycka poinformowała, że Niesiołowski jest gotów sam zrzec się immunitetu.
31.01.2019 | aktual.: 31.01.2019 19:12
Zarzuty dla Niesiołowskiego mają dotyczyć popełnienia przestępstwa o charakterze korupcyjnym - poinformowała w komunikacie Prokuratura Krajowa. "Dlatego na wniosek prowadzącego śledztwo Łódzkiego Wydziału, Prokurator Generalny przesłał do Marszałka Sejmu wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej" - czytamy w komunikacie.
Tym samym potwierdziły się informacje WP, dotyczące prowadzonego śledztwa i zamiaru złożenia wniosku o pozbawienie posła PSL-UED immunitetu.
Jak ustalił reporter WP, Stefan Niesiołowski miał załatwiać intratne kontrakty trzem zaprzyjaźnionym biznesmenom: Bogdanowi W., Wojciechowi K. i Krzysztofowi K. Zatrzymali ich dzisiaj funkcjonariusze CBA.
Biznesmeni prowadzili spółki działające w branży restauracyjno-hotelarskiej. Dzięki wpływom posła udało im się załatwić kontrakty na dostawy miału węglowego i fosforytów dla Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police S.A. Z ustaleń prokuratury wynika, że łączna wartość tych kontraktów wyniosła 13 mln zł.
W zamian za wykorzystywanie swoich wpływów Stefan Niesiołowski miał otrzymywać m.in. korzyści majątkowe w postaci usług seksualnych opłacanych przez biznesmenów.
"Bogdan W. i Wojciech K. umawiali kobiety na spotkania ze Stefanem Niesiołowskim, organizowali miejsca, w których dochodziło do zbliżeń, organizowali transport dla kobiet i wypłacali im wynagrodzenie za usługi seksualne na rzecz posła. Do takich zdarzeń doszło co najmniej trzydziestokrotnie" - czytamy w oficjalnym komunikacie Prokuratury Krajowej.
Elżbieta Bińczycka, przewodnicząca UED w specjalnym oświadczeniu poinformowała, że poseł Stefan Niesiołowski poinformował władze partii, iż jest gotów sam zrzec się mandatu.
"Dajmy wymiarowi sprawiedliwości działać. Chcielibyśmy wierzyć, że sprawa nie będzie miała charakteru politycznego. Jesteśmy za jej pełnym wyjaśnieniem” - czytamy w piśmie opublikowanym na Twitterze przez posła UED-Nowoczesnej Jacka Protasiewicza. „Otwarte pozostaje pytanie, dlaczego akurat dzisiaj prokuratura ujawniła całą sprawę, skoro zarzucane czyny dotyczą lat 2013-2015” - dodał Bińczycka.