Michał Kamiński broni Niesiołowskiego. "Banda podniosła na niego rękę"
Stefan Niesiołowski miał przyjmować łapówki w postaci usług seksualnych - ustalili śledczy. W jego obronie stanął Michał Kamiński. "Banda podniosła dziś rękę na Stefana Niesiołowskiego" - pisze poseł z PSL-UED.
"Chcę, żeby to wybrzmiało głośno. I nie wstydzę się mojego wzruszenia i poruszenia faktem, że banda podniosła dziś rękę na Stefana Konstantego Niesiołowskiego. Człowieka, który całym życiem doświadczył, że chce budować Wolną Polskę, a nie w tej Polsce wieżowce" - napisał na swoim profilu na Facebooku poseł Michał Kamiński.
"Kostuś siedział w komunistycznym pierdlu w początku lat 70-tych. Znam go od roku 1989. Jasne, że czasem się spieraliśmy, ale w większości przypadków to on miał rację, nie ja" - dodał polityk
Na koniec podkreślił, że "kocha Niesiołowskiego za humor, powagę i patriotyzm". "Uwielbiam go jeszcze za niezwykłą erudycję historyczną. Jestem z tobą marszałku" - podsumował Kamiński.
"Jurny Stefan" - mówią Wirtualnej Polsce śledczy
Przypomnijmy, że Prokuratura Krajowa złoży do Marszałka Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu poselskiego Stefanowi Niesiołowskiemu.
Polityk miał przyjmować korzyści majątkowe w zamian za załatwianie intratnych zleceń w państwowych instytucjach dla trzech biznesmenów. Poseł miał przyjmować łapówki w postaci usług seksualnych. Według śledczych, przez dwa lata taka sytuacja miała miejsce 29 razy.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, proceder odbywał się w mieszkaniu w Łodzi, należącym do biznesmenów. - Do spotkań z kobietami dochodziło od stycznia 2013 roku do końca 2015 r. - mówi nam śledczy.
W podsłuchanych rozmowach biznesmeni wspominają m.in. o "jurnym Stefanie". - Mówią, że zarwał łóżko i że teraz powinien korzystać z kanapy - zdradza Wirtualnej Polsce nasz informator.