Zarzut dla ojca dziecka, które zginęło w szkwale
Prokuratura w Piszu postawiła zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci pięcioletniego chłopca podczas białego szkwału na Mazurach jego ojcu, sternikowi łodzi.
Piotrowi P. przedstawiliśmy zarzut nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu wodnym, którego następstwem było utonięcie pięcioletniego chłopca, syna podejrzanego - powiedział prowadzący sprawę prokurator Mariusz Popławski z Prokuratury Rejonowej w Piszu.
Zdaniem prokuratury, naruszenie zasad bezpieczeństwa przez Piotra P. polegało na złamaniu przez niego trzech zasad: choć widział ciemne chmury zwiastujące burzę nie zwinął żagli, wprowadził 3- i 5-letnie dzieci pod pokład i mimo, iż miał na łodzi kamizelki ratunkowe, nie założył ich dzieciom.
Przedstawienie zarzutów odbyło się w czwartek na drodze pomocy prawnej w prokuraturze w Katowicach, ponieważ tam mieszka podejrzany. Z informacji przekazanych przez katowickich prokuratorów do prokuratury w Piszu wynika, że Piotr P. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Podejrzanemu grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności. Prokuratura zastrzega jednak, że jeszcze nie wie, czy sprawa znajdzie finał w sądzie, czy po przedstawieniu ewentualnych dowodów obrony zostanie umorzona.
Piotr P. 21 sierpnia ubiegłego roku, gdy przez mazurskie jeziora przeszła burza z silnym wiatrem, żeglował z rodziną po jeziorze Śniardwy. Gdy nadeszła burza i jacht zaczął tonąć wsadzoną pod pokład trzyletnią dziewczynkę wyciągnął siostrzeniec podejrzanego, dziecko przeżyło tylko dzięki przytomności tego człowieka. Chłopca już nie udało mu się uratować - powiedział prokurator Popławski.
Prokurator przyznał, że w śledztwie pojawia się informacja, iż dzieci były przywiązane pod pokładem, ale na razie nie udało się jej zweryfikować i nie jest to objęte zarzutem.
Tuż po białym szkwale Piotr P. zgłaszał prokuraturze zastrzeżenia, co do akcji ratowniczej prowadzonej przez mazurski WOPR wobec jego rodziny, winą za śmierć syna obarczał ratowników. Sprawdziliśmy już ten wątek sprawy i materiały dotyczące tej części śledztwa zostały umorzone z powodu braku znamion czynu zabronionego. Akcja ratownicza była prowadzona prawidłowo - powiedział prokurator Popławski.
Po przejściu białego szkwału Prokuratury Rejonowe w Mrągowie, Giżycku i Piszu z urzędu wszczęły dziesięć śledztw, które wyjaśniały okoliczności utonięć żeglarzy podczas burzy. Wszystkie sprawy, oprócz dotyczącej Piotra P., zostały umorzone z powodu braku znamion przestępstwa.
Biały szkwał przeszedł przez mazurskie jeziora 21 sierpnia 2007 roku. Wiatr wiał z siłą 12 stopni w skali Bouforta, fale sięgały trzech metrów. Szkwał pochłonął w sumie 12 śmiertelnych ofiar.