PolskaZapis ustawy ABW jest w sprzeczny z konstytucją?

Zapis ustawy ABW jest w sprzeczny z konstytucją?

Sprzeczny z konstytucją może być zapis ustawy o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o zwalczaniu przestępstw "godzących w podstawy ekonomiczne państwa", gdyż nie precyzuje on, o jakie konkretne czyny chodzi - uznał Trybunał Konstytucyjny.

21.11.2010 | aktual.: 21.11.2010 21:04

O takiej sygnalizacji TK poinformowała na swych stronach internetowych Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Postanowienie nie jest wyrokiem, lecz tylko stanowiskiem TK, w którym sędziowie zwracają uwagę właściwym organom stanowiącym prawo na uchybienia w danej regulacji prawnej. Stanowisko TK nie jest wiążące dla adresata sygnalizacji.

Pięcioosobowy skład TK wydał 15 listopada tzw. postanowienie sygnalizacyjne w sprawie przepisów regulujących stosowanie podsłuchów przez ABW przy tego typach przestępstw. Trybunał sugeruje Sejmowi podjęcie prac nad doprecyzowaniem zapisu ustawy z 2002 r., który stanowi, iż do zadań ABW należy rozpoznawanie, wykrywanie i zapobieganie przestępstwom "godzącym w podstawy ekonomiczne państwa". Zdaniem TK zapis ten "narusza standardy demokratycznego państwa prawnego, wynikające z konstytucji i orzecznictwa TK".

TK przypomina, że ABW przy realizacji swych zadań może - gdy inne środki okazały się bezskuteczne - zwrócić się do sądu, za zgodą Prokuratora Generalnego, o zarządzenie w danej sprawie tzw. kontroli operacyjnej, czyli np. podsłuchu telefonicznego lub tajnego podglądu. TK podkreśla, że zgadzając się na to, sąd powinien wskazać "konkretny typ przestępstwa określonego w ustawie karnej, którego ma dotyczyć kontrola operacyjna". Nie jest to jednak możliwe wobec czynów "godzących w podstawy ekonomiczne państwa", gdyż określenie to - jak uznał Trybunał - "uniemożliwia identyfikację typów przestępstw określonych przez ustawę karną".

W konsekwencji powoduje to uchybienie zapisom ustawy o prawie ABW do podsłuchów, bo nie wiadomo, w związku z którym przestępstwem opisanym w kodeksie karnym sąd zarządza "kontrolę operacyjną".

TK podkreśla, że uzyskane w ten sposób przez ABW dowody, przekazane prokuraturze z wnioskiem o wszczęcie śledztwa, "mogą dotyczyć nieokreślonych przez ustawę karną typów przestępstw, lecz niedookreślonych przestępstw godzących w podstawy ekonomiczne państwa".

Sygnalizując Sejmowi potrzebę prac legislacyjnych, celem usunięcia wskazanych uchybień, TK podkreślił, że ustawa o policji z 1990 r. wylicza te typy przestępstw opisanych w kodeksie karnym, w których zwalczaniu policja może występować do sądu o zgodę na "kontrolę operacyjną".

W 2007 r. Sąd Najwyższy uznał, że z ustawy o policji wynika, że podsłuchy mogą być dowodami w postępowaniu karnym jedynie wobec ściśle określonego katalogu najgroźniejszych przestępstw. Na tej podstawie Janusz Kaczmarek (szef MSWiA w rządzie PiS) zarzucał służbom bezprawny podsłuch jego i m.in. b. szefa policji Konrada Kornatowskiego w aferze gruntowej" w 2007 r. Powoływał się na fakt, że w tym katalogu przestępstw w ustawie o policji nie ma fałszywych zeznań i utrudniania śledztwa (a takie zarzuty postawiono mu w umorzonym potem śledztwie ws. domniemanego przecieku w "aferze gruntowej"). Kaczmarek dodawał, że właśnie brakiem tych przestępstw w katalogu ustawy o policji sąd uzasadnił uznanie za bezzasadne jego zatrzymania przez ABW w sierpniu 2007 r.

ABW replikowała, że może zajmować się każdym przestępstwem, które godzi w bezpieczeństwo państwa - a taka sytuacja "ma miejsce w przypadku podejrzenia utrudnienia śledztwa i składania fałszywych zeznań przez wysokich funkcjonariuszy państwa i inne osoby publiczne".

Co pewien czas odżywa publiczna dyskusja o podsłuchach, tajnej obserwacji, podglądzie, kontroli korespondencji - które dziś może stosować dziewięć służb specjalnych. Prasa często donosi o możliwych nieprawidłowościach. Dziś tajne są nawet same statystyki tych działań. Zaostrzenie kryteriów pozwalających na wydanie przez sąd zgody na podsłuch; dostęp sądu do materiałów, które mają to uzasadniać; jawna liczba podsłuchów - takich zmian chce rząd. Nad projektem pracuje już parlament.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)