Zapaść w kraju Europy. "Ludzie płaczą przed sklepami"

Przerwy w dostawie prądu, 35-procentowa inflacja i ekonomiczna zapaść, którą odczuwają najuboższą część społeczeństwa to dramat, jaki rozgrywa się w Mołdawii. - Widzę starszych ludzi płaczących przed witryną sklepową. Nie chodzi o to, że nie stać ich na salami, nie stać ich nawet na podstawowe produkty, takie jak mleko - mówi "Guardianowi" Carolina Untilă, kobieta, która pracuje w sklepie na przedmieściach Kiszyniowa.

Kilka tysięcy demonstrantów 13 listopada preszło ulicami Kiszyniowa w proteście przeciw prozachodniej władzy i sytuacji gospodarczejKilka tysięcy demonstrantów 13 listopada preszło ulicami Kiszyniowa w proteście przeciw prozachodniej władzy i sytuacji gospodarczej
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2022 Anadolu Agency
Barbara Kwiatkowska

Rekordową inflację napędza zależność Mołdawii od importu energii. Ceny niektórych produktów wzrosły w ostatnich tygodniach dwukrotnie. Rachunki za gaz i prąd są sześciokrotnie wyższe niż w ubiegłym roku. Sprzedaż artykułów spożywczych spadła o połowę.

Ponad 40 proc. Mołdawian boryka się z podstawowymi kosztami utrzymania. To cena za niezależność energetyczną od Rosji.

Aby złagodzić ciężar zimy, rząd musiał zwrócić się do swoich zachodnich partnerów o pomoc finansową w nagłych wypadkach. Rosyjska państwowa spółka gazowa Gazprom odcięła dostawy do Mołdawii w październiku, a w tym samym miesiącu, po po rosyjskich nalotach na ukraińską infrastrukturę krytyczną, Kijów musiał wstrzymać eksport energii elektrycznej, dostarczanej do Mołdawii.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mołdawia się nie ochroni. "Pośrednio staje się ofiarą agresji"

Minister spraw zagranicznych w Kiszyniowie, Nicu Popescu, szacuje, że pozyskanie alternatywnych dostaw, których teraz potrzebuje kraj, będzie kosztować ponad 1 mld euro. Jak dotąd rządowi udało się zebrać jedną trzecią kwoty od partnerów z UE.

Zapaść w kraju Europy. "Ludzie płaczą przed sklepami"

Ministrowie doskonale zdają sobie sprawę z tego, że kryzys związany z kosztami utrzymania niesie ze sobą ryzyko polityczne i geopolityczne dla tego 2,5-milionowego kraju. - Wojna hybrydowa Rosji w Mołdawii powiela strategię energetyczną stosowaną przeciwko całej Europie, ale obejmuje również wojnę propagandową, którą widzimy w mediach, na kanałach społecznościowych i na ulicach podczas protestów. W odpowiedzi rząd próbuje zdywersyfikować nasze źródła energii i uzyskać wsparcie od naszych zachodnich partnerów - mówi "Guardianowi" politolog Igor Boțan.

Część polityków opozycji, zwłaszcza w partii Șor, obwinia rząd za trudności gospodarcze i argumentuje, że warunki wymagają powrotu do bliższych relacji z Rosją. Od jesieni Șor organizuje antyrządowe, prorosyjskie protesty w centrum Kiszyniowa. Pojawiły się dziesiątki tysięcy ludzi. Media społecznościowe obiegła w tym samym czasie informacja, że za udział w tych zgromadzeniach można było inkasować pieniądze.

Kilku przedstawicieli centralnej Mołdawii jest oskarżanych o kontakty z Moskwą. Mieli spotykać się z przedstawicielami Dumy i rozmawiać o zawarciu specjalnego lokalnego kontraktu gazowego dla okręgu Orgiejów (Orhei).

Stany Zjednoczone niedawno nałożyły sankcje na lidera mołdawskiej prorosyjskiej i eurosceptycznej partii Șor, Ilana Shora, oligarchy i burmistrza miejscowości w tym okręgu, za "uporczywą kampanię systemowej korupcji w Mołdawii". Wielka Brytania poszła w ślady USA i wymieniła Shora na liście 30 międzynarodowych polityków, którzy nie będą mogli przekroczyć brytyjskich granic i dysponować finansami za pośrednictwem angielskich banków. Polityk prowokował antyrządowe protesty "przeciwko hańbie, nędzy, głodowi i mrozowi". Ich uczestnikom oferował drobne wynagrodzenie, posiłki i transport.

Pod rządami prozachodniej prezydent Mai Sandu Mołdawia złożyła wniosek o członkostwo w UE i uzyskała status kandydata. Jednak listopadowe sondaże wskazywały na spadek poparcia społecznego dla ściślejszej integracji z UE. Latem 2021 roku za przystąpieniem do europejskich struktur głosowało 65 procent Mołdawian, teraz sondaże wykazują tylko 50-procentowe poparcie.

Wybrane dla Ciebie
Setki awarii Porsche w Rosji. "Możliwe, że zrobiono to celowo"
Setki awarii Porsche w Rosji. "Możliwe, że zrobiono to celowo"
Meghan Markle reaguje na poważne problemy zdrowotne ojca
Meghan Markle reaguje na poważne problemy zdrowotne ojca
Afera wokół rektora UKSW i mieszkania starszej kobiety. Ksiądz reaguje na materiał
Afera wokół rektora UKSW i mieszkania starszej kobiety. Ksiądz reaguje na materiał
Rosyjskie okręty na Bałtyku. Szwedzi o wzmożonej aktywności Moskwy
Rosyjskie okręty na Bałtyku. Szwedzi o wzmożonej aktywności Moskwy
Poważne zarzuty pod adresem księdza. Jest reakcja kurii
Poważne zarzuty pod adresem księdza. Jest reakcja kurii
Myślała, że ratuje wnuczkę. Straciła majątek
Myślała, że ratuje wnuczkę. Straciła majątek
Rosyjski okręt na Morzu Czerwonym. "Realizacja zadań strategicznie ważnych"
Rosyjski okręt na Morzu Czerwonym. "Realizacja zadań strategicznie ważnych"
Utrudnienia na lotnisku w Krakowie. Przez mgłę nie lądują samoloty
Utrudnienia na lotnisku w Krakowie. Przez mgłę nie lądują samoloty
Ścigał się z bratem, zabił dwie kobiety. W Niemczech rusza proces
Ścigał się z bratem, zabił dwie kobiety. W Niemczech rusza proces
Rafinerie na celowniku Ukrainy. Rosja potwierdza
Rafinerie na celowniku Ukrainy. Rosja potwierdza
Karambol w Wielkopolsce. Są ranni
Karambol w Wielkopolsce. Są ranni
Nadal są największym sojusznikiem? Szefowa dyplomacji UE mówiła o USA
Nadal są największym sojusznikiem? Szefowa dyplomacji UE mówiła o USA