Zandberg o relacjach rządu z UE. "Nikt nas nie traktuje serio"
W środę w Trybunale Konstytucyjnym odbyła się rozprawa nad wnioskiem premiera o zbadanie, czy prawo polskie ma prymat nad prawem europejskim. Dzieje się to na kilka dni po tym, jak TSUE nałożył na Polskę ogromną karę finansową w związku z działalnością Elektrowni Turów. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy lidera Lewicy Adriana Zandberga. - To co rząd robi jest robione na potrzeby rynku wewnętrznego, żeby coś pokazać swoim wyborcom, żeby coś udowodnić, przed kimś się popisać, żeby pokazać, że wcale nie jest się mięczakiem, tylko twardzielem, ale bez myślenia o tym jakie będą konsekwencję w kolejnych krokach - powiedział. Zwrócił uwagę, że Polskę czekają kolejne trudne rozmowy na arenie międzynarodowej związane z walką ze zmianami klimatu. - Rząd zamiast szukać partnerów i sojuszników do tej rozmowy, to się ze wszystkimi kłóci, a jak ktoś się ze wszystkimi kłóci, to nikt go nie traktuje poważnie - stwierdził. Zdaniem Zanberga, naiwną jest jednak wiara, że PiS zmierza do wyprowadzenia Polski z UE. - Sprawa jest prosta gdyby PiS-owcy powiedzieli: wyprowadzamy Polskę z UE, to ich wyborcy po prostu, by ich następnego dnia pogonili - ocenił Adrian Zandberg w programie WP "Newsroom"