Zamówili obiad dla dwóch osób. Przeżyli szok, gdy zobaczyli rachunek

Szalejąca inflacja sprawiła, że nie każdy Polak może pozwolić sobie na wakacyjny odpoczynek. Jednak nie tylko w kurortach nadmorskich i górskich trzeba słono zapłacić za obiad. Nasi czytelnicy postanowili zjeść w jednym z lokali przy wrocławskim rynku. Byli w szoku, kiedy zobaczyli rachunek.

Zamówili obiad dla dwóch osób. Przeżyli szok, gdy zobaczyli rachunek
Zamówili obiad dla dwóch osób. Przeżyli szok, gdy zobaczyli rachunek
Źródło zdjęć: © Pixabay

05.09.2023 | aktual.: 05.09.2023 12:40

Rok szkolny rozpoczął się w tym roku wyjątkowo. Uczniowie i nauczyciele poszli do szkół dopiero 4 września. Miniony weekend był dla wielu ostatnią szansą na wycieczkę przed rozpoczęciem nauki.

Również nasi czytelnicy postanowili skorzystać z ostatniego weekendu wakacji. Ich celem padła stolica Dolnego Śląska. Pani Danuta z mężem oraz znajomymi wybrali się na wycieczkę do Wrocławia. Chcieli zwiedzić miasto i poznać jego historię.

Po długim spacerze z przewodnikiem zdecydowali się na przerwę. Wybrali jedną z urokliwych restauracji przy wrocławskim rynku. Jednak radość ze wspólnego biesiadowania szybko się skończyła, gdy kelner przyniósł do stolika rachunek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zamówili obiad dla dwóch osób. Byli w szoku, kiedy zobaczyli rachunek

Okazało się, że za same dwa grillowane filety z kurczaka para zapłaciła aż 99,80 zł. Do tego zamówili dwie porcje surówki z białej kapusty po 17,90 zł za sztukę. Dodatkowo ziemniaki z wody z koperkiem kosztowały ich 12,00 zł, a kluski śląskie - 14,90 zł. Pan Jarosław był szczególnie zaskoczony ceną piwa - aż 22,00 zł za 0,6 litra.

To wszystko spowodowało, że para opuściła restaurację z uszczuplonym portfelem o 184,50 zł. Obiad dla jednej osoby wyniósł ich zatem 92,25 zł.

Co warto zaznaczyć, nasi czytelnicy nie wybierali wcale najdroższych pozycji z menu. Restauracja oferuje także dania główne, takie jak pstrąg z grilla podawany w całości z cytryną, świeżą pietruszką i masełkiem czosnkowym (320 g) za 59,90 zł, filet z łososia z sosem z grillowanej cukinii (180 g) za 84,90 zł czy polędwiczki wieprzowe z grzybami (160 g) za 64,90 zł.

Nawet dodatki były dość kosztowne. Na przykład za porcję chleba karczma życzy sobie 8,00 zł, 100 g pieczarek z grilla kosztuje 26,90 zł, a sałatka z buraczków to wydatek 17,90 zł.

Para przyznała, że Wrocław to piękne miasto, ale następnym razem wybiorą się na obiad w miejsca mniej popularne turystycznie. Wybór restauracji przy wrocławskim rynku okazał się bolesnym doświadczeniem dla ich portfela.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
paragony grozyinflacjaturyści
Zobacz także
Komentarze (156)