Zamknięta lista firm. Inspektorat Uzbrojenia zadecyduje, kto dostarczy samoloty dla VIP
Inspektorat Uzbrojenia zamknął listę wykonawców ubiegających się o możliwość złożenia oferty na dostawę samolotów do przewozu najważniejszych osób w Polsce. Wśród dziewięciu z nich są dwie krajowe firmy. Wirtualna Polska sprawdziła z jakimi oferentami będą one konkurować.
Przez niespełna dziesięć lat, do 2010 roku, Polska dysponowała własną flotą samolotów rządowych produkcji radzieckiej: Tu-154M/101, Tu-154M/102 i Jak-40. Według eksperta w sprawach lotnictwa Tomasza Białoszewskiego, dzięki dwóm pierwszym samolotom najważniejsze osoby w państwie mogły podróżować nawet za ocean. Na trasy krajowe wyruszał Jak-40.
Od 2010 roku sytuacja jest jednak inna. Tu-154M/101 uległ katastrofie pod Smoleńskiem, a drugi Tu-154M/102 mimo, że został wyremontowany i w zasadzie jest gotowy do eksploatacji, znajduje się w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. - Samolot "dogorywa" na lotnisku, bo jego obsługa nie spełnia podstawowych standardów utrzymania go w gotowości operacyjnej. Dla mnie w tej chwili jest to tzw. "nielot" - dodał publicysta.
Rząd polski przez ostatnie pięć lat nie dysponował własną flotą samolotów zdolnych do przekraczania dalekich odległości, np. za Ocean Atlantycki. Prezydent Bronisław Komorowski w odwiedziny m.in. do Stanów Zjednoczonych podróżował samolotem rejsowym. - To jest dla mnie sytuacja nie do przyjęcia. Nie tylko jako publicysta, ale także jako podatnik uważam, że powinno nas stać na to, aby Polska dysponowała własną flotą przynajmniej czterech samolotów bliższego, europejskiego zasięgu, zamiast czarterować je od LOT-u. To jest niepotrzebne "wypompowywanie" pieniędzy na zewnątrz - ocenił ekspert. Jego zdaniem należność ta mogłaby być z powodzeniem wykorzystana jako część kwoty przeznaczonej na zakup nowych samolotów.
Obecnie najważniejsze osoby w państwie korzystają nie tylko z Embraera 175, ale także m.in. ze śmigłowca wielozadaniowego PZL W-3 Sokół, którymi dysponuje 1. Baza Lotnictwa Transportowego na Okęciu.
Jak się okazuje, kwestia dotycząca statków powietrznych ma się jednak zmienić. Inspektorat Uzbrojenia poinformował, że minął termin składania wniosków o chęć wzięcia udziału w przetargu na dwa "małe" samoloty dla VIP-ów.
To nie jest pierwszy przetarg na samoloty rządowe. Dwa poprzednie zostały anulowane. W przeciwieństwie do wcześniejszych, obecna oferta dopuszcza wariant dostarczenia samolotów zarówno nowych jak i używanych. W przypadku pozyskania obu statków powietrznych konkurować mogą ze sobą m.in. firmy: kanadyjska - Bombardier, francuska - Dessault Aviation, brazylijska - Embraer i amerykańska - Gulfstream Aerospace Corporation.
Inspektorat Uzbrojenia, jak wyjaśnił Rafał Karski, Prezes Zarządu GB Aircraft Sp. z o.o., podzielił przetarg na dwa etapy. Pierwszy opiera się na przyjęciu oferentów do przetargu publicznego. Polega on na spełnieniu warunków formalnych, m. in. sprawdzeniu niekaralności firmy i sytuacji finansowej. - Aplikowanie do pierwszego etapu odbywało się na zasadach bardzo ogólnych, niedoprecyzowanych danych, pozwalających określić mniej więcej jakie są oczekiwane modele samolotów, jakiej wielkości, zasięgu oraz jak powinny być wyposażone. Jednak informacje te nie były ostateczne - zaznaczył.
- Teraz czekamy na odpowiedź, czy moja firma spełnia wszystkie kryteria i zostanie zaproszona do kolejnej rundy. Jeśli tak, wówczas otrzymam pełną specyfikację istotnych warunków zamówienia - stwierdził Prezes Zarządu GB Aircraft Sp. z o.o.
Zgodnie ze wstępnymi wymogami Inspektoratu Uzbrojenia rok produkcji samolotów nie może być wcześniejszy niż z 2006 roku. Na pokładzie powinno być miejsce dla 12-14 pasażerów i standardowej załogi oraz bagażu. (Więcej informacji na stronie Inspektoratu Uzbrojenia)
.
W odpowiedzi od płk. Sławomira Lewandowskiego otrzymaliśmy informację, że w tym tygodniu zakończy się ocena wniosków o dopuszczenie do przetargu. - Niezwłocznie po tym skierowane będą zaproszenia do zakwalifikowanych podmiotów o składanie ofert wstępnych - dodał główny specjalista z Inspektoratu Uzbrojenia.
Zapytanym przez WP ekspertom na tym etapie trudno jest stwierdzić, który wykonawca ma największe szanse. W rachubę wchodzą bowiem silni gracze. Dla przykładu francuska firma Dessault Aviation - zdaniem Pawła Bondaryka - jest klasykiem samolotów dyspozycyjnych. - To jest jedna z trzech sztandarowych firm, produkujących samoloty dyspozycyjne z rodziny Falcon. Oprócz tego zajmuje się także produkcją maszyn bojowych - zaznaczył redaktor z miesięcznika Lotnictwo International Aviation.
Z kolei brazylijska firma Embraer to jeden z czterech zachodnich oferentów, który od wielu lat współpracuje z polskimi liniami lotniczymi LOT. - Natomiast kanadyjskie przedsiębiorstwo Bombardier, oprócz samolotów pasażerskich, dyspozycyjnych i specjalnych, czyli gaśniczych, produkuje również lokomotywy i wagony. Z egzemplarzy tej firmy korzysta aktualnie LOT - ocenił Paweł Bondaryk.