Zamieszki we Francji. Demonstranci demolowali wystawy i podpalali samochody
Do starć z policją oraz licznych aktów wandalizmu doszło podczas manifestacji z okazji Święta Pracy w Paryżu. Wobec agresywnych demonstrantów policja użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego.
02.05.2018 | aktual.: 02.05.2018 09:15
Pochód miał mieć pokojowy przebieg. Manifestanci chcieli wyrazić sprzeciw wobec reformom rynku pracy prezydenta Emmanuela Macrona. W proteście zorganizowanym przez związki zawodowe uczestniczyło od 20 tys. do nawet 55 tys. osób.
Demonstrację zakłócili zamaskowani i agresywni uczestnicy. Francuska policja twierdzi, że większość z nich należała do lewackich organizacji, które wcześniej w internecie nawoływały do urządzenia we wtorek "dnia rewolucji".
Około 1200 zamaskowanych i zakapturzonych osób wywołało zamieszki, rozbijając wystawy sklepów, niszcząc miejską infrastrukturę i podpalając samochody. Próbowali również ustawiać "barykady" na ulicach Paryża. Ostatecznie chuligani starli się z policją. Funkcjonariusze aresztowali 200 wandali.
Postawę części demonstrantów skrytykował rzecznik rządu Benjamin Griveaux.
- Gdy masz szczere przekonania, demonstrujesz z odkrytą twarzą - powiedział.
Źródło: rmf24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl