ŚwiatZamieszki w Szwecji z powodu Duńczyka. Zdemolowane radiowozy i ranni policjanci

Zamieszki w Szwecji z powodu Duńczyka. Zdemolowane radiowozy i ranni policjanci

Trzech policjantów zostało rannych w związku z gwałtownymi protestami przeciwko duńskiemu prawicowemu ekstremiście Rasmusowi Paludanowi. Przyczynkiem do wybuchu zamieszek stało się przemówienie, które działacz miał wygłosić w jednym ze szwedzkich miast. Prawicowcy chcieli przy tej okazji spalić Koran.

Zamieszki wybuchły przed przemówieniem prawicowego ekstremisty Rasmusa Paludana.
Zamieszki wybuchły przed przemówieniem prawicowego ekstremisty Rasmusa Paludana.
Źródło zdjęć: © SVT
Tomasz Waleński

15.04.2022 | aktual.: 15.04.2022 09:39

Dwóch mężczyzn w wieku około 30 lat zostało aresztowanych pod zarzutem stosowania przemocy wobec funkcjonariuszy publicznych i wywoływania zamieszek po czwartkowych starciach w Linköping i Norrköping. Podczas zamieszek splądrowano i zniszczono kilka radiowozów.

- Samochód policyjny został w tyle, gdy się wycofaliśmy. Był mocno zdewastowany - powiedziała rzecznik policji Åsa Willsund o spalonym pojeździe.

Prawica chciała spalić koran

Prawicowa demonstracja z udziałem Paludana miała rozpocząć się o godz. 15.30 w dzielnicy Råslätt w mieście Jönköping. Nie doszła ona jednak do skutku. Na miejscu pojawili się kontrdemonstranci, którzy nie chcieli dopuścić do planowanego spalenia Koranu.

- To była poważna sytuacja. Na miejscu zdarzenia panował chaos, w którym uczestniczyło kilkaset osób - mówi rzecznik policji Johnny Gustavsson.

- Chwilowo postanowiliśmy się wycofać. Spotkaliśmy się z agresywnymi kontrdemonstrantami, którzy rzucali kamieniami w pojazdy policyjne - dodała Willsund.

Decyzja o wycofaniu się doprowadziła do złagodzenia sytuacji. Sytuacja uległa poprawie wiczorem. - Wycofaliśmy się. W chwili obecnej nie mamy do czynienia z żadną konfrontacją. Nie chcemy konfrontacji i przemocy - przyznała rzeczniczka policji.

W związku ze zdarzeniami pięć osób trafiło do aresztu za zakłócanie porządku, a dwie osoby zostały zatrzymane za zakłócanie porządku z użyciem przemocy.

W Norrköping dziesięć samochodów spalonych

W dwóch dzielnicach miasta zamieszki trwały do późnych godzin. Policja szacuje, że podpalonych zostało łącznie dziesięć samochodów. Służby ratunkowe stwierdziły, że nie były w stanie wyjechać i ugasić kilku pożarów samochodów, ponieważ sytuacja była zbyt niebezpieczna. Krótko przed godziną 22 podpalono trzy samochody, do których dotarcie było niemożliwe.

Zniszczony został wóz strażacki, który został obrzucony kamieniami i racami. - Nie byliśmy w stanie dotrzeć do pożarów i ich ugasić. Potrzebowaliśmy pomocy policji - zdradził rzecznik strażaków.

Na filmach z zamieszek widać uczestników ubranych w policyjne kamizelki. Funkcjonariusze potwierdzili, że sprzęt został skradziony ze zdewastowanych radiowozów. Zapewniono, że nie zginęła żadna broń.

Kontrowersyjny polityk Rasmus Paludan, nie spodziewał się takiego "wybuchu agresji". Wyraził on nadzieję, że policji "uda się zapewnić bezpieczeństwo przy okazji jego kolejnych wystąpień". Polityk, który prowadzi działalność w Danii i Szwecji, zadeklarował już swój udział w szwedzkich wyborach parlamentarnych.

Zobacz też: Pomysł Ukrainy na nowy sojusz. Komorowski wskazał inne możliwości

Źródło artykułu:WP Wiadomości
szwecjazamieszkiprawica
Wybrane dla Ciebie