Zamieszki na Wyspach. Rząd zwołuje sztab COBRA
W kolejnych miastach Wielkiej Brytanii wybuchają zamieszki po ataku nożownika w Southport. Rząd zareagował zorganizowaniem w poniedziałek narady nadzwyczajnego sztabu COBRA. Minister spraw wewnętrznych powiedziała, że więzienia "są gotowe" na przyjęcie "bandyckiej mniejszości przestępców" wywołującej zamieszki w całym kraju.
Do incydentów, w czasie których ludzie wychodzą na ulice i atakują policję, dochodzi od tygodnia w kolejnych dzielnicach Londynu i w innych brytyjskich miastach. Początkiem tej fali niezadowolenia była napaść 17-latka z nożem na dzieci uczestniczące w zajęciach w szkole tańca w nadmorskim miasteczku Southport.
Zginęły trzy dziewczynki - 6-letnia Bebe King, 7-letnia Elsie Dot Stancombe i 9-letnia Alice Dasilva Aguiar. Pięć innych osób zostało rannych. Uzbrojeni funkcjonariusze zatrzymali sprawcę.17-letni Axel Muganwa Rudakubana, został oskarżony o trzy zabójstwa i 10 przypadków usiłowania morderstwa.
Jego zbrodnia wzbudziła falę antyimigracyjnych demonstracji. Grupy radykalnych prawicowców atakują sklepy, biblioteki i kawiarnie, palą samochody, rzucają pociskami w policjantów. Niespokojnie jest w kilku miejscowościach Anglii, a także w Belfaście w Irlandii Północnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Była traktowana jak bogini". Minister aktywów mówi o Janinie Goss
W mieście Tamworth w pobliżu Birmingham w środkowo-zachodniej Anglii demonstranci zaatakowali w weekend hotel, w którym kwaterowano migrantów ubiegających się o azyl. Do tej pory w całym kraju aresztowano ponad 150 osób.
Burdy i bijatyka na ulicach. Kłopoty z falą antyimigranckich protestów na Wyspach
W związku z zamieszkami, które przetaczają się przez kraj, w poniedziałek odbywa się posiedzenie sztabu kryzysowego COBRA. Prowadząca to posiedzenie minister spraw wewnętrznych Yvette Cooper powiedziała, że osoby zamieszane w tę sprawę, które zraniły policjantów, zaatakowały meczety i spowodowały szkody, należą do "bandyckiej mniejszości przestępców".
- Nie przemawiają w imieniu naszych społeczności. Zadbaliśmy o to, aby na miejscu byli dodatkowi prokuratorzy, aby powstały więzienia, aby były gotowe miejsca karne, a także sądy. Daliśmy jasno do zrozumienia policji, że ma nasze pełne poparcie w dążeniu do wszczęcia pełnego zakresu postępowań karnych i wymierzenia kar - powiedziała minister Cooper.
Jej poprzednik James Cleverly, który przestał pełnić swoją funkcję 5 lipca tego roku, zwraca uwagę, że rząd mógł podjąć "kluczowe decyzje" wcześniej, aby zaradzić gwałtownym zamieszkom w Wielkiej Brytanii.
W rozmowie z BBC Cleverly zwraca uwagę na ważną rolę, jaka w szerzeniu się nienawiści i zamieszek pełnią media społecznościowe. - Smutną prawdą jest to, że zawsze istniała grupa ludzi, którymi kieruje gniew i rasizm, i myślę, że to właśnie oni dopuszczają się tej przemocy" - powiedział.
Oliver Coppard, burmistrz South Yorkshire z ramienia Partii Pracy twierdzi, że nie ma "absolutnego wytłumaczenia" dla brutalnych scen, do których doszło w ostatnich dniach w Wielkiej Brytanii, w tym w Rotherham w jego hrabstwie. W weekend premier Keir Starmer potępił atak na hotel, w którym przebywają azylanci. Obiecał, że osoby zamieszane w atak zostaną pociągnięte do odpowiedzialności "z całą surowością prawa".
Celem ataków stały się dwa hotele Holiday Inn Express. W Rotherham demonstranci wdarli się do jednego z hoteli, podpalali sprzęty i wybijali okna. Nie zgłoszono żadnych obrażeń wśród personelu ani mieszkańców hotelu. W drugim hotelu, w Tamworth, ranny został policjant.
Zamieszki i protesty antyimigracyjne, w czasie których plądrowane są sklepy, niszczone samochody i odpalane fajerwerki oraz butelki z benzyną, rozpoczęły się upowszechnianiem informacji, że 17-letni nożownik jest muzułmaninem i uchodźcą. Miał przybyć do Wielkiej Brytanii łodzią w 2023 roku, jednak nie ma potwierdzenia dla tego wątku.
Źródło: BBC