Zabójca pozostanie bezkarny?
Śledztwo w sprawie zabójstwa rodziny Awietisianów prowadzi zarówno prokuratura armeńska jak i rosyjska. Ormianie boją się jednak, że Piermiakow zostanie potajemnie wywieziony z Armenii do Rosji i uniknie odpowiedzialności za zbrodnię. Niektórzy obawiają się, że już się tak stalo.
W czwartek jeden z liderów protestu wraz z parlamentarzystą Martinem Grigorianem zostali wpuszczeni do bazy. Jej dowództwo pozwoliło im sprawdzić na własne oczy, że Piermiakow wciąż tam jest. Siedzi w izolatce, w areszcie na terenie jednostki.