Zamek w Łapalicach pod lupą nadzoru budowlanego?
Wedle medialnych doniesień powiatowy inspektor nadzoru budowlanego ma przyjrzeć się, w jaki sposób obiekt w Łapalicach jest zabezpieczony przed nieproszonymi gośćmi. Ma to być konsekwencja wypadku, do którego doszło na zamku w sobotę, kiedy to dwóch 15-latków spadło z dużej wysokości.
Zamek w Łapalicach od lat przyciąga tłumy zainteresowanych, chcących zobaczyć okazałą budowę. W sobotę 30 października wieczorem doszło tam do groźnego wypadku. Dwóch 15-latków wpadło do niezabezpieczonego szybu windy. Chłopcy z obrażeniami ciała zostali przetransportowani do szpitala.
Zamek w Łapalicach. Atrakcja Turystyczna Kaszub
Jak poinformowało "Radio Zet" policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach chcą, by powiatowy inspektor nadzoru budowlanego zbadał, w jaki sposób obiekt jest zabezpieczony przed ciekawskimi, którzy chcą zobaczyć go na własne oczy. Obecnie dostanie się na zamek, nie stanowi większego problemu. Wejście na obiekt jest tylko prowizorycznie zabezpieczone.
- W przeszłości prowadziliśmy rozmowy z właścicielem tego obiektu, aby ogrodził posesję w sposób uniemożliwiający dostęp do niej osób postronnych. Do chwili obecnej ogrodzenie jednak posiada braki, co sprawia, że pomimo zagrożenia ludzie wchodzą na ten teren, narażając swoje życie i zdrowie - powiedział st. asp. Piotr Gdaniec, rzecznik kartuskiej policji portalowi kartuzy.info.
Zobacz też: Nowy minister? Gowin typuje kandydata. "Kaczyński go nie zaakceptuje"
Wypadek na zamku
Do groźnego wypadku na terenie obiektu doszło w sobotę 30 października wieczorem. Dwóch nastolatków wpadło do szybu windy o głębokości ponad siedmiu metrów. Obaj zostali przetransportowani do szpitala.
Wraz z dwoma 15-latkami, którzy ulegli wypadkowi, na zamku mieli przebywać jeszcze ich rówieśnicy.