Poszukiwania zaginionego lekarza z Gdańska bez przełomu. Uruchomiono zbiórkę pieniędzy
Ruszyła zrzutka dla rodziny zaginionego w Sopocie Michała Kąkola. Trwające od przeszło dwóch tygodni poszukiwania nie przynoszą rezultatu. Na dotychczasowe próby odnalezienia rodzina wydała już ponad 50 tysięcy złotych, przez co znalazła się w trudnej sytuacji finansowej.
W sprawie zaginionego Michała Kąkola z Gdańska ciągle nie nastąpił oczekiwany przełom. Poszukiwania pochłonęły już przeszło 50 tysięcy złotych. W związku z trudną sytuacją finansową zorganizowano zbiórkę funduszy dla rodziny 46-letniego lekarza.
Rodzina zaginionego lekarza z Gdańska potrzebuje pomocy
"Sytuacja finansowa jest niezwykle trudna, ponieważ w związku z nadaniem statusu zaginionego, wszystkie konta Michała zostały zablokowane. Jego żona nie ma dostępu do pieniędzy, nie ma prawa dziedziczenia, a dzieci prawa do renty. Rodzina ma do spłaty kredyt. Działalność gospodarcza Michała również generuje koszty, a jej zamknięcie wymaga zgłoszenia do ministerstwa i kilku tygodni oczekiwania. Kinga w tej chwili nie pracuje i próbuje pozbierać siły, aby pozałatwiać najpilniejsze sprawy finansowe, m.in. odroczenie spłaty kredytu" - czytamy na stronie zorganizowanej w internecie zbiórki funduszy dla rodziny zaginionego w połowie października lekarza.
W momencie pisania artykułu wpłacono już przeszło 38 tysięcy złotych. Wysokość zbiórki określono na 45 tysięcy złotych.
Zobacz też: Grzesiowski odpowiada Niedzielskiemu. Wnioski są jednoznaczne
Michał Kąkol. Zaginiony lekarz z Gdańska
46-latek był widziany ostatni raz wieczorem 16 października na ul. Łokietka w Sopocie. Wedle ustaleń policji mężczyzna miał iść koło godziny 22 ulicą Polną w stronę pasa nadmorskiego. Do sprawy włączyła się również Prokuratura Okręgowa z Gdańska, która wszczęła postępowanie w tej sprawie. Wystosowała ona również apel do mieszkańców o udostępnienie nagrań z prywatnych monitoringów.
"Prokuratura i Policja zwraca się do właścicieli budynków oraz posesji usytuowanych od ul. Łokietka w Sopocie do linii brzegowej Zatoki Gdańskiej, dysponujących zapisami monitoringów od dnia 16 października 2021 roku godziny 22 o przekazywanie ich dla potrzeb prowadzonego śledztwa" - przekazała w zeszłym tygodniu prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.