Zamachy w Kabulu. Kim byli zabici żołnierze USA?
Świeżo upieczony mąż, niedoszły ojciec, mistrz zapasów - większość z 13 zabitych w Kabulu żołnierzy była młodymi wojskowymi dopiero zaczynającymi służbę. Amerykańskie media przedstawiły sylwetki tragicznie zmarłych obywateli USA.
"Kocham moją pracę" - napisała w swoich mediach społecznościowych 23-letnia sierżant marines Nicole Gee, zaledwie tydzień przed zamachem. W ten sposób podpisała zdjęcie przedstawiające ją trzymającą w rękach jedno z ewakuowanych z Kabulu afgańskich dzieci.
Gee pochodziła z Kalifornii i - jak większość zamordowanych w czwartkowym zamachu - była świeżo upieczoną rekrutką Korpusu Piechoty Morskiej (USMC). Pracę w tej jednostce rozpoczęła zaledwie rok wcześniej. Trzy tygodnie przed tragiczną śmiercią dostała awans.
Studentka prawa, gwiazdor szkolnej drużyny piłkarskiej
W wieku 18 lat do marines wstąpiła Johanny Rosario. Córka imigrantów z Dominikany była szefem zespołu ds. zaopatrzenia i zajmowała się przyjmowaniem kobiet i dzieci w bramie lotniska Abbey Gate. Studiowała prawo karne, zginęła w wieku 25 lat.
Zobacz też: Episkopat krytycznie o Polskim Ładzie. Ks. Isakowicz-Zaleski: Nie ma o co kruszyć kopii
W Kabulu zginął również Humberto A. Sanchez. 22-latek był kapralem marines z Logansport w Indianie. Koledzy ze szkoły kojarzyli go głównie z roli gwiazdy szkolnej drużyny piłkarskiej. Sanchez był jednym z pięciu uczniów miejscowej szkoły, który po jej ukończeniu wstąpił do USMC.
W ślady swojego ojca, który jest szeryfem w kalifornijskim miasteczku, chciał pójść Hunter Lopez, 22-letni kapral marines. Kilka dni przed zamachem brał udział w misji ewakuacji Afgańczyków spoza lotniska w Kabulu. Jego matka udzieliła wtedy wywiadu stacji CNN. Z dumą stwierdziła, że Hunter niósł na rękach małego chłopca przez ponad 7 km, a jego zespół zarekwirował samochód, by móc dowieźć cywili na lotnisko.
Życie podczas zamachu stracił także Maxton "Max" Soviak, 22-letni sanitariusz Marynarki Wojennej. Mężczyzna był byłym młodzieżowym mistrzem Ohio w zapasach i członkiem zwycięskiej drużyny futbolowej w szkole średniej, który do wojska wstąpił tuż po ukończeniu szkoły. Soviak miał 12 braci i sióstr.
Najstarszym żołnierzem zabitym podczas ataku terrorystycznego w Kabulu był Darin Hoover jr. 31-letni sierżant sztabowy z Salt Lake City w Utah do wojska wstąpił pod wpływem zamachów z 11 września. Jak mówił w telewizji CBS ojciec Hoovera, "jego marines podążyliby za nim do bram piekieł".
Ciała żołnierzy już w USA
W zamachu zginęli również: 23-letni sierżant sztabowy Ryan C. Knauss, 23-letni kapral marines Daegan W. Page, 20-letni starszy szeregowy marines David L. Espinoza, 20-letni starszy szeregowy Jared M. Schmitz, 20-letni starszy szeregowy Rylee J. McCollum, 20-letni starszy szeregowy Dylan R. Merola oraz 20-letni starszy szeregowy Kareem M. Nikoui.
Ciała żołnierzy, którzy zginęli w Kabulu, w niedzielę zostały przetransportowane do bazy lotniczej w Dover w stanie Delaware. Stamtąd trafiły do baz macierzystych jednostek żołnierzy, w ramach przygotowań do pogrzebów.
Podczas ceremonii przekazania ciał obecny był prezydent Joe Biden wraz z szefem Pentagonu Lloydem Austinem.